Grzegorz Sobut: Trener podziękował nam za walkę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy PGE Stali Mielec przyjechali do Kielc osłabieni, ale do 40. minuty toczyli wyrównany bój z mistrzami Polski. - Zabrakło nam sił - mówił po meczu Grzegorz Sobut.

W 18. kolejce PGNiG Superligi zawodnicy Vive Targów Kielce podejmowali PGE Stal Mielec. Goście przyjechali do stolicy województwa świętokrzyskiego w mocno okrojonym składzie, do protokołu meczowego wpisano zaledwie trzynastu graczy. Mimo osłabienia kadrowego, mielczanie już od początku spotkania robili wszystko by pokazać, że nie stoją na przegranej pozycji. Czeczeńcy wykorzystywali niemal każdy błąd szczypiornistów z Kielc i zamieniali go na bramkę, dzięki czemu szybko wypracowali przewagę czterech bramek. Ich gra wyglądała bardzo dobrze do 40. minuty, kiedy to po prostu zabrakło im sił na prowadzenie wyrównanej walki z dysponującym szerszym składem przeciwnikiem.

- Ciężko podsumować to spotkanie. Przyjechaliśmy osłabieni, do 40. minuty jeszcze się jakoś trzymaliśmy. Później pojawiło się zmęczenie, bo graliśmy to spotkanie tylko trzema rozgrywającymi. Cieszymy się, jesteśmy zadowoleni. Trener podziękował nam za walkę w tym spotkaniu- mówił po meczu zdobywca największej ilości bramek w szeregach gości, Grzegorz Sobut.

Co wpłynęło na słabszą postawę mielczan w ostatnich minutach meczu? - Zabrakło siły, było zmęczenie. Kielce mają w składzie kilkunastu zawodników, więc mogą do woli robić zmiany i grają na świeżości - tłumaczył Sobut.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
miki
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grając tylko trójką rozgrywających nie da się grać przez cały mecz z takim rywalem... Choć trio Sobut-Szpera-Dzono spisali się dobrze to jednak brakło im zmian. Oby kontuzja Glińskiego nie była Czytaj całość