Outsider znowu na kolanach - relacja z meczu Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiorniści Górnika Zabrze we własnej hali nie zwykli przegrywać. W czwartkowy wieczór podopieczni Patrika Liljestranda odprawili z kwitkiem zamykającego tabelę Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

Dla szczypiornistów Górnika Zabrze pojedynek z Piotrkowianinem miał podwójny wymiar. Z jednej strony śląska ekipa miała w tym starciu coś do udowodnienia, po ostatniej ligowej porażce w Puławach. Z drugiej zaś mecz z outsiderem nikogo przy Wolności nie elektryzował. Świadectwo temu dała frekwencja, która była znacznie niższa niż w poprzednich meczach. Widać też było, że w głowach zawodników z Zabrza była niedzielna batalia z Vive Targami Kielce.

Towarzyszącą zabrzanom dekoncentrację można było zobaczyć w pierwszych fragmentach spotkania, kiedy piotrkowianie wyszli nawet na prowadzenie 3:2. W kolejnych minutach Górnik zdecydowanie podkręcił jednak tempo wychodząc na pięcio, a potem siedmiobramkową przewagę, której Piotrkowianin nie był już w stanie do końca pierwszej połowy zniwelować.

Sztuka ta ekipie debiutującego na ławce gości Rafała Kuptela nie udała się także w drugiej części gry. Co prawda pierwsze minuty po przerwie znów miały wyrównany przebieg i mecz toczył się systemem bramka za bramkę, ale przewaga nie forsujących tempa zabrzan ani na chwilę nie stopniała poniżej siedmiu bramek.

Na kwadrans przed końcem meczu Trójkolorowi prowadzili już dziesięcioma trafieniami i wówczas było przesądzone, że choćby zabrzanie na parkiecie się położyli, to rozbici psychicznie goście nie będą w stanie nawiązać już wyrównanej walki czy nawet znacząco zmniejszyć rozmiarów porażki.

Kontrolujący wydarzenia na parkiecie gospodarze tylko raz pozwolili rzucić piotrkowianom dwie bramki z rzędu, ale powetowali to sobie z nawiązką w kolejnych akcjach, ostatecznie triumfując pewnie i wysoko, bo aż jedenastoma bramkami.

Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 37:26 (19:12)

Składy:

Górnik: Suchowicz, Kornecki - Orzechowski (3), Twardo (2), Niedośpiał (3), Nat (2), Mokrzki, Stodtko (3), Kuchczyński (2), Kubisztal (5), Jurasik (4), Bednarczyk, Buskov (4), Tomczak (7), Kandora (2).

Piotrkowianin: Ner - Mróz (4), Daćko (4), Tórz (5), Woynowski (2), Trojanowski (4), Różański (1), Swat (1), Iskra (1), Pilitowski (3), Pacześny (1).

Kary: Górnik 12 min - Piotrkowianin 4 min

Sędziowie: Cezary Figarski, Dariusz Żak (Radom).

Widzów: 700.

Źródło artykułu:
Czy Górnik Zabrze zdoła pokonać Vive Targi Kielce?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
kibicPUL
6.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wczoraj po dodaniu newsa - liczba widzów: 500 dzisiaj - liczba widzów - 700 :)  Kolego Astro4, to że Marek mówi że Górnik nie wygra z Iskrą nie znaczy, że jest scyzorem ;) Puławy kolego Puławy !  
avatar
dareksz
5.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
w sezonie 2011/2012 Zabrze ograło Vive bodajże 4 bramkami p.Kawka  
avatar
Adriano
5.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten mecz był do przewidzenia, mecz Górnika z Vive świetnie się zapowiada. Faworytem wiadomo są Kielce ale myślę, że Zabrze tanio skóry nie sprzeda zwłaszcza,że Vive ma kryzys!  
avatar
Marek Kawka
5.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ja pierdykam ludzie dajcie na luz gdzie Górnik do Vive to że ograł Piotrkowianina to było do przewidzenia ale zapomnijcie że ogra Vive !!  
avatar
zielin
5.12.2013
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawa dla Górnika za pewne zwycięstwo. Mecz z Kielcami zapowiada się wybornie, ale nie napalam się na to, że Górnik pokona Vive. Przed meczem szanse są takie same, bo skład zabrzan jest bardzo Czytaj całość