Michał Stankiewicz: Mam nadzieję, że znajdziemy antyreceptę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibiców piłki ręcznej w męskim wydaniu elektryzuje spotkanie 6. kolejki ekstraklasy pomiędzy Zagłębiem Lubin a Vive Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty liczą na przełamanie fatalnej passy porażek z lubinianami.

- Gra Zagłębia opiera się na dobrej obronie i kontrataku. Oni nie grają ułożonych akcji, sporo improwizują, wykorzystują indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników. To jest ich recepta na wygrywanie. Mam nadzieję, że w sobotę znajdziemy na to, że tak powiem, antyreceptę - powiedział w wywiadzie dla Echa Dnia zawodnik Vive Kielce, Michał Stankiewicz.

- Kiedy grałem w Lubinie, nie chciałem, żeby rodzice przychodzili na mecze, przez cztery lata byli chyba tylko na jednym czy dwóch. Zabraniałem im przychodzić, bo piłka ręczna jest grą kontaktową, za bardzo by przeżywali, kiedy brałem udział w jakichś starciach. Mnie też by to rozpraszało. Brat, starszy o 12 lat, miał trochę kontaktu z piłką ręczną, więc był przyzwyczajony - wspomina kołowy Vive.

Źródło artykułu: