Tomasz Bodasińki: W obecnej sytuacji kadrowej obawiamy się każdego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczne rozgrywki I ligi to dla zawodników KSSPR-u Końskie nieustanne pasmo problemów kadrowych. Konecczanie w sobotę zagrają w Świdnicy i w obecnym składzie wcale nie będą faworytem.

Tematem przewodnim tegorocznych występów graczy KSSPR-u są kontuzje i związane z tym osłabienia kadry zespołu z województwa świętokrzyskiego. W żadnej z sześciu kolejek trener Rafał Przybylski nie mógł jeszcze skorzystać z usług wszystkich graczy, co przekłada się na wyniki popularnych Koni. Czołowa ekipa kilku poprzednich sezonów pierwszoligowych rozgrywek w obecnym sezonie zgromadziła raptem trzy punkty w sześciu meczach i zajmuje odległe 12. miejsce. Niewiele wskazuje na to, by w sobotę stan ten uległ zmianie.

KSSPR po raz kolejny bowiem uda się na parkiet rywali w mocno okrojonym składzie. Jeszcze przed rokiem w starciu z ŚKPR-em Świdnica konecczanie byliby murowanym faworytem do zgarnięcia kompletu punktów. Tym razem przewaga leży po stronie graczy z Dolnego Śląska. - W naszej sytuacji kadrowej musimy obawiać się każdego. Nie ma drużyny, która nie może nas pokonać - stawia sprawę jasno jeden z liderów KSSPR-u, Tomasz Bodasiński.

Wąska ławka konecczan odbija się na zdrowiu czołowych graczy. Bodasiński przyznaje, że każdy ma swoje większe lub mniejsze problemy. - Nasz okrojony skład wymaga tego, że praktycznie cały czas gramy jedną siódemką. Ciężko jest wytrzymać na parkiecie sześćdziesiąt minut i grać na pełnych obrotach. Każdy z nas ma jakieś mikrourazy, które co chwila dają o sobie znać - zdradza doświadczony rozgrywający.

Podopieczni trenera Przybylskiego nie załamują jednak rąk i w sobotnim meczu powalczą oczywiście o pełną pulę. Przed rokiem KSSPR wygrał w Świdnicy 38:32, teraz o powtórkę będzie jednak trudniej. - Jedynie koncentracja przez cały mecz i walka o każdy centymetr parkietu może dać na punkty. Musimy powalczyć w obronie i rozsądnie rozgrywać piłkę w ataku. Wówczas będziemy w stanie wywieźć punkty z tego ciężkiego terenu - uważa Bodasiński.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z pozostałych weekendowych pojedynków PGNiG Superligi Kobiet oraz I ligi mężczyzn.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)