Kryszeń: Mecz naszym rywalom nie wyszedł

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nielba Wągrowiec w 3. kolejce ligowej podejmowała na swoim terenie VIRET CMC Zawiercie. Sobotni mecz zakończył się wygraną żółto-czarnych 37:20 (21:11).

Z postawy swoich podopiecznych zadowolony był Paweł Noch. - Jeżeli drużyna podchodzi do spotkania w sposób odpowiedni, to rezultat jest taki, jaki mamy dziś. Mam nadzieję, że lekcja, którą otrzymaliśmy w Łodzi, już się nie powtórzy i zawodnicy zrozumieli, że każdego przeciwnika trzeba traktować arcypoważnie. Każde spotkanie, a przede wszystkim wyjazdowe, wymaga ogromnej koncentracji. Przed nami są cztery mecze, na które czekaliśmy zarówno my, jak i kibice. Najpierw mamy bardzo daleki wyjazd na trudny teren do Radomia. Potem gościmy u siebie Śląsk Wrocław, który głośno zapowiada, że walczyć będzie o awans. Następnie udamy się do bardzo niewygodnych Końskich oraz u siebie podejmować będziemy Gwardię Opole. Oczywiście liga nie kończy się na tych czterech kolejkach i koncentrację trzeba będzie zachować do samego końca - tłumaczył po zakończeniu meczu pierwszy szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.

W starciu z Viretem najwięcej trafień dla nielbistów zdobył Aleksander Kryszeń (7). Zdaniem wągrowieckiego skrzydłowego drużyna z Zawiercia wcale nie jest zespołem, który nie potrafi walczyć. - Sądzę, że każdy zespół ze Śląska stawia trudne warunki zarówno w obronie, jak i w ataku. Myślę jednak, że mecz naszym rywalom dziś po prostu nie wyszedł. Daleka droga, którą musieli przebyć, aby dojechać do Wągrowca, zrobiła swoje. Teraz czeka nas daleki wyjazd na trudny teren do Radomia. Mam nadzieję, że spokojnie wywieziemy stamtąd komplet punktów. Naszym celem jest awans i wszędzie musimy szukać zwycięstwa - wyjaśniał nielbista. Zdaniem Adriana Konczewskiego nielbiści zagrali w sobotnim spotkaniu bardzo dobrze. - Wszystko nam wychodziło. Chłopacy zagrali świetne zawody w ataku. Dzięki temu nie traciliśmy bramek z kontry. Jeśli dobrze pamiętam, w całym spotkaniu rywal zdobył z kontrataku zaledwie jedną bramkę. Zaprezentowaliśmy więc bardzo wysoką skuteczność w ataku. Nasza obrona spisywała się też naprawdę dobrze. Oczywiście, nie ustrzegliśmy się kilku błędów. Oby jednak zawsze przytrafiało się nam tak mało pomyłek - oceniał bramkarz Nielby Wągrowiec.

Jak wyjaśniał po zakończeniu pojedynku z drużyną z Zawiercia Mindaugas Tarcijonas, od początku do końca wągrowczanie grali z bardzo dobrą koncentracją. - W dzisiejszym meczu zaprezentowaliśmy się pozytywnie. Wszystkie nasze formacje pokazały wszystkie swoje atuty. Jeśli będziemy w kolejnych spotkaniach prezentować taką dyspozycję, to będziemy mogli powalczyć o awans do Superligi. Oby tak dalej! Jak zawsze najwięcej podań otrzymałem od Łukasza Gieraka, któremu bardzo za nie dziękuję - tłumaczył wągrowiecki obrotowy.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Asha88
1.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olek się rozkręca z meczu na mecz, a to na pewno dobrze rokuje.  
avatar
Adriano
1.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Jeśli będziemy w kolejnych spotkaniach prezentować taką dyspozycję, to będziemy mogli powalczyć o awans do Superligi." Kolego Mindaugas chyba już walczycie!?