Kamil Syprzak: My możemy, oni muszą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

8 września szczypiorniści Orlen Wisły Płock we francuskim Saint Raphael stoczą walkę z niemieckim HSV Hamburg o prawo gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

- Nie są w swojej najwyższej formie, to nie jest HSV sprzed dwóch sezonów, ale nie można zapominać, że jest to drużyna z gwiazdami światowej klasy, gdzie każdy może zrobić różnicę - powiedział Kamil Syprzak w rozmowie z oficjalną stroną wicemistrzów Polski.

Na inaugurację PGNiG Superligi Mężczyzn, Nafciarze rozbili MMTS Kwidzyn 38:22. Zabójczą bronią płockiej drużyny w tamtym meczu były kontrataki. Czy tak samo zagra z HSV Hamburg? - Będziemy chcieli zagrać właśnie mocną i twardą obroną. Pomóc tym samym naszym bramkarzom i pociągnąć z tego szybkie kontry - dodaje obrotowy Orlen Wisły Płock i reprezentacji Polski.

Faworytem dwudniowych zmagań jest ekipa z Bundesligi. Wicemistrzowie Polski wierzą jednak w swoje możliwości i są bojowo nastawieni przed walką o Ligę Mistrzów. - Do Francji jedziemy z nastawieniem, że my możemy, oni muszą. Czy wierzymy, że stać nas na zwycięstwo? Ja osobiście jadę tam, żeby wygrać. Nie uważam też, żeby chłopaki myśleli inaczej - zakończył Syprzak.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
Puławiak
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wy też musicie, bo Wisła jest budowana właśnie na Ligę Mistrzów i nieobecność w tych rozgrywkach negatywnie wpłynie na klub. Ale zgadzam się, że Hamburg musi bardziej niż Wisła. Jeden z celów k Czytaj całość