Gawęda: Będziemy musieli się wzmocnić

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po zwycięstwie nad SPR-em Olkusz w ostatniej kolejce ligowej, sądecki zespół umocnił się na pozycji lidera. W szeregach Olimpii/Beskid nie ma jednak przesadnego optymizmu, a sztab trenerski oraz zawodniczki koncentrują się na najbliższym meczu ligowym. W drużynie kontynuowany jest również proces taktycznego przygotowania do spotkań barażowych, co trwa już od kilku tygodni.

Zdaniem drugiego trenera sądeczanek kluczowym elementem, który doprowadził do zwycięstwa w Olkuszu, były zmiany wprowadzone w założeniach taktycznych. - Nowe zagrania wprowadzaliśmy do taktyki stopniowo. Od kilku meczów dziewczyny przygotowywane były do zmienionego stylu gry. Spotkanie w Olkuszu było pełne walki, ciężko w takiej sytuacji o idealne wykonanie świeżych zagadnień. Jednak nowe ustawienie i pewne elementy taktyki spowodowały, że obraz naszej gdy był inny niż dotychczas. Dziewczyny z nową wiarą podeszły do tej rywalizacji, przeciwnik nie znał nas pod kątem nowej strategii, a my skrupulatnie przeanalizowaliśmy sposób gry rywalek. Dobra dyspozycja w obronie spowodowała, że wybiliśmy je z równowagi, ciężko było im znaleźć koncepcje na nas w tym meczu - skomentował Marian Gawęda.

Pomimo ważnego zwycięstwa, sztab szkoleniowy krytycznie ocenia pewne elementy zaprezentowane przez zespół w meczu z podopiecznymi Dariusza Olszewskiego.- Nie wyglądaliśmy najlepiej w ataku pozycyjnym. Powodem może być fakt, że Victoryia Panasiuk nie trenowała z nami przed dwa tygodnie, a to popsuło trochę założenia. Kilka wariantów układanych było właśnie pod nią, ale na szczęście dziewczyny jakoś sobie poradziły. Zagrały dobrze choć do ideału sporo jeszcze brakuje. Nowe elementy nadal szlifujemy, gramy swoje, czym wprowadzamy w nasze poczynania automatyzm i wtedy założenia taktyczne mają szansę przynieść efekt w kolejnych spotkaniach - dodał Gawęda.

Niezbyt dobrze odebrano w Nowym Sączu zmianę terminu spotkania z SMS-em Gliwice. - Musi być pewna ciągłość porządku ligowego. Biorytm organizmu układa się do spotkania przez cały tydzień, zawodnik się napędza, rośnie motywacja, koncentracja i właśnie ten weekendowy mecz jest kumulacją tych czynników. Dla nas zmiana na środek tygodnia jest niekorzystna, ale nie możemy robić z tego problemu. Przystępujemy do meczu z pełnym zaangażowaniem - wyjaśnił.

- Większość dziewczyn w naszym zespole jest doświadczonych i odpowiednio dojrzałych. Nie pozwolą sobie na lekceważenie przeciwnika czy zbyt nonszalanckie podejście do spotkania. Odpuścić rywalowi jest łatwo, ale trudno się potem odbudować i nadrobić początkowe błędy. Z poważnego pułapu podchodzimy do meczu i zagramy w pełni na miarę własnych możliwości. Nie boję się, że czegoś nam w spotkaniu z SMS Gliwice zabraknie - trener sądeczanek w ten sposób odniósł się do teorii jakoby po trzech wygranych z gliwiczankami, zawodniczki z Nowego Sącza mało poważnie potraktowały rywala.

Coraz więcej uwagi sądeczanki poświęcają na przyszłą konfrontację barażową.- Mamy materiały wideo potencjalnych przeciwników w barażach. Posiadamy też sporo wiedzy od znajomych trenerów i uważamy, że czołówka grupy A to nie są zespoły znacznie mocniejsze od nas. Uważam, że mamy szansę sobie poradzić, a potencjalni rywale w barażach są na tym poziomie co my i SPR Olkusz – wyjaśnił Gawęda. Dodaje jednak, że po ewentualnym awansie, zespół wymagał będzie poważnych ruchów kadrowych. - Superliga to znacznie wyższa półka, więc będziemy musieli się wzmocnić na niektórych pozycjach. Nie chodzi o to aby po jednym sezonie spaść, trzeba awansować i pokazać swoją siłę oraz pozostać w tej najwyższej lidze na dłużej. Na dzień dzisiejszy nasz zespół nie gwarantuje utrzymania w superlidze - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
jfk
24.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo profesjonalna i rzeczowa wypowiedź trenera, aż dobrze się czyta. Trzymać tak dalej :-)