Pokaz siły w Słupsku, Sambor wygrał mecz na szczycie - relacja z meczu Słupia Słupsk - Aussie Latocha Sambor Tczew

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Meczu w Słupsku uznawany był za mecz na szczycie. Słupia to jeden z faworytów do awansu, rok w rok bijący się o ekstraklasę. Z kolei drużyna Sambora po zeszłorocznej klęsce jaką odniosła w rozgrywkach Superligi, zamierza do niej jak najszybciej powrócić i zbudowała nowy zespół, który ma ten cel osiągnąć.

Początek meczu był bardzo nerwowy ale zdecydowanie należał do zespołu gospodyń. Po dwie bramki na początku meczu zdobyły Aleksandra Porębska i Anna Ilska i dały kilku bramkowe prowadzenie Słupii. Na całe szczęście w zespole Sambora dobrze dysponowana była Katarzyna Skonieczna, która w pierwszej fazie meczu niemal w pojedynkę walczyła z drużyną gospodyń i po 15 minutach Słupia prowadziła jedynie 6:4. Mimo ciągłego prowadzenia zespołu z Słupska w 21 minucie o czas przy stanie 7:6 poprosił trener Michał Zakrzewski. Od tego momentu jakby na przekór słupszczanki spuściły z tonu, a lepiej zaczęły grać samborzanki. Bramkę na remis rzuciła Justyna Domnik, a na pierwsze prowadzenie w meczu wyprowadziła spadkowicza z ekstraklasy Urszula Czarnecka. Do końca tej części gry bramki padały naprzemiennie i po 30 minutach na przerwę zawodniczki schodziły przy stanie 11:10 dla Sambora.

Ciekawe jakie słowa padły w obydwu szatniach, ale reakcja na nie była zgoła odmienna w każdym z zespołów. Słupszczanki nie potrafiły pokazać tej dobrej gry z zeszłego sezonu, która doprowadziła je aż do meczy barażowych o Superligę i popełniały wiele błędów. Natomiast tczewianki włączyły drugi bieg i zwłaszcza w defensywie pokazały momentami bardzo dobry szczypiorniak. Domnik, Skonieczna, Justyna Szlija wielokrotnie powstrzymywały ataki rywalek, Alicja Rostankowska w bramce spisywała się co najmniej przyzwoicie, a skrzydłowe Sambora wyprowadzały skuteczne kontrataki.

Po 5 bramkach Uli Czarneckiej i po jednej Justy Belter, Natalii Winiarskiej, Domnik, Justyny Wiśniewskiej i Martyny Podgórskiej Sambor w 45 minucie prowadził już 21:13. Ostatni kwadrans to spokojne kontrolowanie wyniku przez zespół gości, a końcowy rezultat na 27:17 ustaliła Anastazja Kasuła.

Słupia Słupsk - Aussie Latocha Sambor Tczew 17:27 (10:11)

Słupia: Ilska 5, Olejarczyk 3, Cieśla 2, Łazańska – Korewo 2, Malich 2, Porębska 2, Szczukowska 1, Zych, Łoś, Lisiecka, Dominiak

Sambora: Czarnecka 6, Skonieczna 5, Belter 3, Domnik 2, Kasuła 2, Winiarska 2, Wiśniewska 2, Szlija 2, Podgórska 2, Tuptyńska 1, Stanulewicz, Rostankowska, Skonieczna

Kary: Słupia (10 minut), Sambor (6 minut)

Sędziowali: Czamański Jarosław, Wit Michał (Gniezno)

Widzów: 150

Źródło artykułu: