Sebastian Kicki: Nie szukamy słabych stron ASPR-u

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższy weekend rozegrana zostanie już 20. kolejka spotkań I ligi piłkarzy ręcznych. W grupie B, pewni awansu, szczypiorniści NMC Powen Zabrze podejmować będą ASPR Zawadzkie. Pomimo osiągnięcia celu, w postaci awansu do PGNiG SuperLigi zabrzanie nie zwalniają tempa i zapowiadają walkę do ostatniego meczu sezonu.

W pierwszej rundzie rozgrywek zespół ASPR-u był pierwszym, któremu udało się nawiązać walkę z idącymi jak burza piłkarzami ręcznymi NMC Powen. Zabrzanie wygrali w Zawadzkiem zaledwie dwoma bramkami. - Mecz w Zawadzkiem był pod naszą kontrolą. Końcówka wyglądała trochę gorzej. Ale to nic nie znaczy, tym bardziej że spotkanie i tak wygraliśmy - komentuje bramkarz NMC Powen, Sebastian Kicki.

Graczom ASPR-u udało się postraszyć kroczących po awans do PGNiG SuperLigi podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego. Awans jest już pewny, a wnioski z pierwszej rundy dawno wyciągnięte. Ani jedno, ani drugie nie wpływa na meczową strategię zabrzan. - Do tego pojedynku podchodzimy tak jak do wszystkich innych. Nie szykujemy specjalnej taktyki. Zagramy tak jak zwykle mocno w obronie i skutecznie w kontrze - wyjaśnia "Kicek". Szczypiorniści ASPR-u Zawadzkie z dziewiętnastoma punktami zajmują siódmą lokatę w tabeli grupy B.

Początek sezonu nie był najgorszy dla szczypiornistów z Zawadzkiego. Ostatnio jednak pokazują się z gorszej strony, o czym świadczą poniesione porażki oraz subtelne jedno - dwubramkowe zwycięstwa z ligowymi outsiderami, Grunwaldem Ruda Śląska i MTS-em Chrzanów. Piłkarze ręczni ASPR-u mają zapewne wiele słabych punktów, w które można uderzyć. - Nie staramy się szukać słabych stron przeciwnika, tylko samemu zagrać na maksimum swoich możliwości - oświadcza golkiper.

W NMC Powen panuje pełna mobilizacja. Choć cel nadrzędny został już osiągnięty, piłkarze ręczni z Zabrza nadal stawiają sobie wysokie wymagania i dążą do zdobycia w sezonie 2010/2011 jak największej liczby punktów w ligowym zestawieniu. - Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca sezonu. Wobec czego na parkiet w sobotę wybiegnie podstawowa siódemka, zawodnicy którzy najlepiej przepracowali ubiegły tydzień - opowiada bramkarz - Pewnie jeśli uzyskamy odpowiednią przewagę na boisku pojawią się pozostali gracze. Sądzę, że każdy dostanie w meczu z ASPR-em swoją szansę - uzupełnia zawodnik.

Mecz NMC Powen Zabrze - ASPR Zawadzkie już w najbliższą sobotę o godzinie 18:00.

Źródło artykułu: