Niespodziewane zwycięstwo KPR-u w Koszalinie - relacja z meczu AZS Politechnika Koszalińska - KPR Jelenia Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotnim meczu miejscowy AZS podejmował w Koszalinie zespół KPR Jelenia Góra. Gospodynie, które były niewątpliwie faworytkami tego spotkania, od trzech meczów były zespołem niepokonanym po zwycięstwie z Ruchem i remisami z Piotrcovią i Startem. Szczypiornistki KPR-u przyjechały na Pomorze środkowe z zamiarem podtrzymania zwycięskiej passy po wygranej z chorzowiankami.

Akademiczki przystąpiły do meczu bez kontuzjowanej Wioletty Janaczek, ciągle odczuwającej skutki zderzenia w pojedynku z Elblągiem. Po kolejnej kontuzji, do kadry pierwszego zespołu AZS-u zostały włączone cztery zawodniczki z sekcji juniorskiej. Od początku spotkania na parkiecie dominacja należała do zawodniczek z Karkonoszy. Piłkarki z Jeleniej Góry, za sprawą dobrze dysponowanej Moniki Odrowskiej konsekwentnie budowały przewagę. Koszalinianki rozpoczęły mecz słabo skoncentrowane w obronie, a dodatkowo były bardzo nieskuteczne w ataku . Już po 5 minutach Roman Jezierski poprosił o czas dla swojej drużyny. W tym momencie na tablicy widniał wynik 0:4. Przerwa niestety nie pomogła otrząsnąć się z impasu. Akademiczki nie potrafiły ciągle zdobyć bramki z gry. Pierwszą skuteczną akcję przeprowadziły dopiero w 15 minucie! Wcześniej z rzutu karnego trafiła tylko Joanna Dworaczyk, a wynik po kwadransie brzmiał 2:10. Dobrze w mecz weszła rozgrywająca KPR-u Sabina Kobzar. Akademiczki próbowały chociaż częściowo przed przerwą odrobić straty, niestety na każde trafienie gospodyń szybko odpowiadały jeleniogórzanki. Na przerwę zawodniczki zeszły przy stanie gry 8:17.

Po kompromitującej postawie w pierwszej połowie koszalinianki chciały zrehabilitować się w drugiej części gry, jednak dwa pierwsze trafienia zaliczyły kolejno Kobzak i Małgorzata Buklarewicz. W 37. minucie spotkania po trafieniu Odrowskiej, przyjezdne uzyskały jedenastobramkową przewagę. Od tego momentu, akademiczki zaczęły odrabiać straty. Na wyróżnienie w zasługuje postawa Anny Morawiec, która kilkoma interwencjami pokazała, że potrafi godnie zastąpić w bramce Agnieszkę Kwiecień. Gra w tym czasie zdecydowanie się zaostrzyła. Zawodniczki AZS i KPR raz po raz lądowały na ławce kar. Miejscowe za sprawą trzech trafień Malwiny Leśkiewicz i dwóch Joanny Dworaczyk, zbliżyły się do przyjezdnych na 6 bramek. Na kwadrans przed końcem na tablicy widniał wynik 16:22. Przez ostatnie 15 minut gra toczyła się bramka za bramkę, a zwycięstwo KPR-u nie było zagrożone nawet przez moment. Monika Odrowska była nie do zatrzymania z drugiej linii, a Kobzar dobrze rzucała z biodra. Ostateczny wynik to 25:30.

W spotkaniu zwyciężyła drużyna mocniej zdeterminowana, która pokazała wysoki poziom koncentracji od pierwszego gwizdka. Akademiczki po tym spotkaniu, straciły szanse na szóstą pozycje w tabeli przed fazą play-off, a szczypiornistki KPR-u zrównały się punktami z zawodniczkami z Wrocławia.

KU AZS Politechnika Koszalińska - KPR Jelenia Góra 25:30 (8:17).

Politechnika: Kwiecień, Morawiec - Dworaczyk 8, Leśkiewicz 5, Łabul 4, Borowska 3, Całużyńska 2, Błaszczyk 2, Szostakowska 1, Tarczyluk, Olek, Szarawaga, Ważna.

KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szalek - Odrowska 9, Kobzar 6, Załoga 5, Dąbrowska 4, Buklarewicz 4, Kocela 2, Stanisławiszyn, Kozłowska, Popielarz, Marceluk, Rykaczewska.

Rzuty karne: AZS 3/3, KPR 5/5.

Kary: AZS 10 minut, KPR 8 minut.

Widzów: 350.

Źródło artykułu: