Warta Poznań nie traci czujności. Trener mówi dlaczego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
zdjęcie autora artykułu

- Nie czuć rozprężenia, bo nic sobie jeszcze nie zagwarantowaliśmy. Do tego dochodzi trudny terminarz w końcówce sezonu - mówi przed meczem z Piastem Gliwice trener Warty Poznań Dawid Szulczek.

Zieloni zebrali do tej pory 36 pkt. Aktualnie mają o 7 więcej niż otwierająca strefę spadkową Wisła Kraków. Taki dystans na cztery kolejki przed końcem zmagań wydaje się bezpieczny, lecz przy Drodze Dębińskiej mają inny punkt widzenia.

- 36 pkt. nic nam nie gwarantuje, zwłaszcza w kontekście terminarza. Nie mamy go łatwego. Ostatni mecz rozgrywek to wyjazdowe starcie z Wisłą w Krakowie. Wcześniej czekają nas derby z Lechem. Wszyscy w klubie są świadomi wyzwania. Trzeba jeszcze poprawić dorobek, a to nie będzie takie łatwe. Nie ma w naszej drużynie ani hurraoptymizmu, ani jakiegoś dołka. Właśnie tak to powinno wyglądać - oznajmił Dawid Szulczek.

Przed 31. kolejką Warta zajmuje 11. miejsce w tabeli i nie zamierza na tym poprzestać. - Walczymy o jak najwyższą pozycję - dla klubu i dla siebie. Regulamin wynagradzania jest skonstruowany tak, że każdemu opłaca się, by lokata na finiszu nie gwarantowała nam tylko utrzymania, a była po prostu wysoka - dodał trener.

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?

W piątek zadanie nie będzie łatwe, bowiem do Grodziska Wlkp. przyjedzie, walczący o udział w europejskich pucharach, Piast Gliwice.

- Chcemy zagrać w sposób bardziej wyważony niż przeciwko Lechii Gdańsk. Dobrze wyglądaliśmy w trudnych wyjazdowym spotkaniu w Szczecinie, czy we wcześniejszych derbach z Lechem. Wiosną chcieliśmy dołożyć do naszej gry więcej odwagi. W Gdańsku jednak solidnie wypadliśmy dopiero po bramce na 2:0 dla gospodarzy. Trzeba łapać momenty pressingu, ale również wiedzieć, kiedy się trochę zamknąć i dać pograć rywalowi - zaznaczył Szulczek.

Gliwiczanie mają sporo atutów. - Piast posiada zawodników, którzy w jakiejś perspektywie czasowej mogą trafić nawet do reprezentacji Polski. Dysponuje wybieganym i silnym środkiem pola - z Tomem Hateleyem i Michałem Chrapkiem. Ma też najlepszego bramkarza rundy wiosennej Frantiska Placha, który broni fenomenalnie. Bez niego między słupkami zespół z Gliwic straciłby więcej goli - uważa szkoleniowiec zielonych.

Warta też ma jednak powody do optymizmu, bo odkąd powróciła do PKO Ekstraklasy, z tym rywalem jeszcze nie przegrała. Dwukrotnie pokonywała go w meczach wyjazdowych, zaś w Grodzisku Wlkp. wywalczyła bezbramkowy remis.

- Wyniki poprzednich spotkań nie mają znaczenia, to historia. Ja przeciwko Piastowi zagram po raz pierwszy, po raz pierwszy też zagram przeciwko trenerowi Waldemarowi Fornalikowi. Kiedyś byłem u niego na stażu. To fajne, że zmierzymy się teraz na poziomie ekstraklasy - dodał Szulczek.

Mecz Warta Poznań - Piast Gliwice rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.

Czytaj także: Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza" Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje

Źródło artykułu:
Jaki będzie wynik meczu Warta Poznań - Piast Gliwice?
Wygra Warta
Padnie remis
Wygra Piast
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
29.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do boju Warta Poznań w meczu z Piastem