Boniek radzi Michniewiczowi. "Trzeba trzymać fason"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzaskowski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
WP SportoweFakty / Łukasz Trzaskowski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
zdjęcie autora artykułu

Selekcjoner reprezentacji Polski po zwycięskim meczu ze Szwecją ostro skrytykował kilku dziennikarzy, których wymienił z imienia i nazwiska. - To niepotrzebne - stwierdził Zbigniew Boniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Po zwycięstwie nad reprezentacją Szwecji w finale baraży sporo pisze się nie tylko o bardzo dobrej postawie Biało-Czerwonych, ale i zachowaniu selekcjonera Czesława Michniewicza. Trener Polaków najpierw na antenie TVP skrytykował przeprowadzającego z nim wywiad Jacka Kurowskiego, a później w Kanale Sportowym obrażał kolejnych dziennikarzy.

- To niepotrzebne - stwierdził były prezes PZPN, Zbigniew Boniek, w rozmowie z Izą Koprowiak z "Przeglądu Sportowego". - W Czesiu wyzwoliły się wielkie emocje, które dotyczą sprawy sprzed 20 lat. Nie ma co do tego wracać, choć jest kilka znaków zapytania. Ale jakbym miał mu coś podpowiedzieć, to uważam, że on nie powinien już tej kwestii nigdy podnosić - podkreślił Boniek.

Oczywiście były prezes PZPN nawiązuje do kontaktów Michniewicza z szefem piłkarskiej mafii Ryszardem F., z którym nawiązał 711 połączeń telefonicznych. Szkoleniowiec nigdy nie usłyszał żadnych zarzutów w tej sprawie, ale do dzisiaj budzi ona pewien niesmak.

ZOBACZ WIDEO: Jaka przyszłość Krychowiaka w kadrze? "Stary wilk nie wyleniał"

Boniek dodał, że również zmaga się z nieprzychylnymi sobie dziennikarzami, ale nie postąpiłby tak jak Michniewicz. - Sam mam przeciwko sobie grupę dziennikarzy, którzy wiem, że gdyby tylko mogli, to by do mnie strzelali z mocnych pocisków. Nigdy mi się jednak nie zdarzyło, by wymieniać kogoś z nazwiska. Trzeba trzymać fason - zapewnił Boniek na łamach "PS".

Reprezentacja Polski kolejne mecze rozegra w czerwcu i wrześniu - w ramach Ligi Narodów.

Czytaj też: -> Co za riposta! Boniek zakpił z Tomaszewskiego -> "Wszyscy mogą nam zazdrościć". Zbigniew Boniek wymienił dwa nazwiska

Źródło artykułu: