Ostatnie dni okna transferowego. Kto z Polaków może zmienić klub?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
Getty Images / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
zdjęcie autora artykułu

Sytuacja klubowa kilku Polaków pozostaje niejasna. Niewykluczone, że jeszcze w zimowym oknie będą oni bohaterami głośnych transferów.

Arkadiusz Milik (Olympique Marsylia)

Trener Jorge Sampaoli wybiera do roli napastnika Dimitriego Payeta i cieszy się pozytywnym wejściem do zespołu Cedrica Bakambu. Nieskutecznemu w Ligue 1 Polakowi pozostaje rola zmiennika lub pominiętego rezerwowego, a przecież nie tego oczekiwał w momencie transferu z SSC Napoli do Olympique Marsylia. Arkadiusz Milik cieszy się dobrą opinią we Włoszech i kluby z Półwyspu Apenińskiego bacznie obserwują jego sytuację. Media informowały między innymi o zainteresowaniu ACF Fiorentiny w razie jej pożegnania z Dusanem Vlahoviciem. To stało się właśnie faktem.

Czytaj także: Jest chętny na Arkadiusza Milika. Wykłada na stół 18 milionów euro [nextpage]

Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina)

Początek sezonu nie zapowiadał takiego obrotu sytuacji. Drągowski startował w podstawowym składzie Vincenzo Italiano. Zaczął jednak popełniać błędy, doznał kontuzji i stracił miejsce w jedenastce na rzecz Pietro Terracciano. Kontrakt Polaka dobiegnie końca w 2023 roku, dlatego Viola musi brać na poważnie jego sprzedaż w najbliższych oknach transferowych. Po wciąż stosunkowo młodego 23-latka zgłaszają się kluby z Premier League. Drągowski z pewnością nie zaakceptuje na stałe roli rezerwowego.

Czytaj także: Kluby pytają o Bartłomieja Drągowskiego. Może być konkurentem rodaka [nextpage]

Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin)

Skrzydłowy nie zdążył ponownie zadomowić się w Szczecinie, a już okazało się, że zagraniczny etap w jego karierze wcale nie musiał zostać ostatecznie zamknięty. Po Kamila Grosickiego zgłosił się francuski Lorient. Na razie ani prezes klubu Jarosław Mroczek, ani Grosicki nie wypowiadają się entuzjastycznie o pomyśle rozstania, ale filar reprezentacji Polski za kadencji Adama Nawałki potrafił już kilkakrotnie zaskakiwać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak załatwił brata w parterze. Musiał odklepać!

[nextpage]

Nicola Zalewski (AS Roma)

Jose Mourinho z jednej strony nie chce wypuścić młodego Polaka na wypożyczenie, a z drugiej sporadycznie pozwala mu pograć w barwach Giallorossich. Dlatego kariera Nicoli Zalewskiego zahamowała, a to piłkarz z dużym potencjałem. Być może Portugalczyk da się przekonać i da zielone światło młodzianowi. Zainteresowana Polakiem jest między innymi walcząca o utrzymanie we włoskiej elicie UC Sampdoria. [nextpage]

Sebastian Walukiewicz (Cagliari Calcio)

Miał naciskać na podstawowych obrońców reprezentacji Polski, jest nadzieją na zastąpienie Kamila Glika w jedenastce kadry, ale zniknął. Sebastian Walukiewicz stopniowo tracił w oczach szkoleniowców Cagliari Calcio, a ponadto ma problemy zdrowotne. Klub z Sardynii sporo zainwestował w sprowadzenie Walukiewicza, ale kiedy ten nie może nabierać doświadczenia, nie zyskuje na wartości. [nextpage]

Adam Buksa (New England Revolution)

Przebił się w Major League Soccer po transferze z Pogoni Szczecin do New England Revolution. W Stanach Zjednoczonych zapracował na uznanie i między innymi powołanie do reprezentacji Polski. Adam Buksa zaczął pożegnanie z New England Revolution i planował powrót do Europy. Pisano o zainteresowaniu takich marek jak AS Monaco i Leicester City, a także walczącej o awans do włoskiej elity Pisy. [nextpage]

Jarosław Jach (Crystal Palace)

Do Anglii przeniósł się kilka lat temu, ale nie podbił Premier League. Ruszył natomiast w podróż po wypożyczeniach do Rizesporu, Rakowa Częstochowa, Sheriffa Tyraspol i Fortuny Sittard. Jak zapewnia agent piłkarza, Jarosław Jach nie narzeka na brak ofert z innych klubów. Obrońca pozwiedzał trochę Europy i właśnie priorytetem dla 27-latka jest pozostanie na tym kontynencie. Kontrakt Jacha z Crystal Palace obowiązuje już tylko do czerwca.

Źródło artykułu: