Huczy od plotek. Lukas Podolski mówi "nie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

31 stycznia poznamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Kandydatem do objęcia tego stanowiska jest Jan Urban. Jedna z plotek mówiła o tym, że jego asystentem miałby zostać Lukas Podolski. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" piłkarz zabrał głos.

Górnik Zabrze przygotowuje się obecnie w Turcji do występów w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy. Zabrzanie jednak nie mają całkowitego spokoju podczas pobytu w Turcji, gdyż coraz więcej mówi się o kandydaturze Jana Urbana na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Z trenerem Górnika miał się spotkać prezes PZPN, Cezary Kulesza, choć szkoleniowiec temu zaprzecza.

Jakiś czas temu pojawiła się także plotka, że gdyby Urban przejął kadrę, to jego asystentem mógłby zostać Lukas Podolski. Piłkarz wprost powiedział, czy przyjąłby ofertę pracy w sztabie szkoleniowym.

- Nie zgodziłbym się, bo kocham grać w piłkę nożną. Chcę nadal występować na boisku - podkreślił Lukas Podolski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia

Jednocześnie zawodnik wrócił jeszcze do sprawy Paulo Sousy. Przypomnijmy, że w grudniu Portugalczyk postanowił odejść z reprezentacji, mimo że kadra ma szanse na udział w mistrzostwach świata w Katarze.

- Nie ma lepszej rzeczy od wyjazdu na mundial. Dziwne, że zostało to odpuszczone w takim stylu. Nie było to do końca fair - stwierdził Lukas Podolski.

Teraz Podolski skupia się na grze w Górniku. Dotychczas zdobył w lidze trzy gole i zaliczył jedną asystę. Jest szansa, że będzie występował w zespole z Zabrza także w następnym sezonie.

Czytaj także: Co dalej z Podolskim w Górniku? Padły ważne słowa Wielki powrót stał się faktem. Selekcjoner dał szansę Balotellemu

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Marek Marek
25.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Całe szczęście... Jeszcze jego by tam brakowało.