Mistrz Słowenii za słaby dla Lecha Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
zdjęcie autora artykułu

PKO BP Ekstraklasa zbliża się wielkimi krokami, a jej lider wydaje się być w bardzo dobrej formie. Udowodnił to w swoim ostatnim meczu kontrolnym. Gwiazdy Kolejorza znów zajaśniały.

Po przegranym meczu 1:2 z Dinamo Batumi pozostały już tylko wyciągnięte wnioski. Lech Poznań 22 stycznia rozegrał kolejny mecz kontrolny, w którym pokonał mistrza Słowenii NS Mura 4:1.

Kolejorz już do przerwy prowadził 2:1. Wynik otworzył Joao Amaral w 21. minucie, a następnie po bardzo krótkim odstępie czasu prowadzenie podwyższył Jakub Kamiński. Rywale jednak zdołali odpowiedzieć bramką kontaktową autorstwa Tomi Horvata w 33. minucie.

W drugiej części spotkania poznaniacy nie zwalniali tempa i zdobywali kolejne bramki. Najpierw Filip Marchwiński skierował piłkę do siatki Mury, a zaledwie pięć minut później ponownie doszedł do głosu Amaral, ustalając tym samym końcowy rezultat 4:1.

Maciej Skorża na ten mecz wystawił dość optymalny skład. Z kluczowych piłkarzy poza kadrą wylądowali jedynie Adriela Ba Louy, Antonio MilićNika Kwekweskiri i Mikael Ishak, który walczy o powrót po kontuzji.

Spotkanie kontrolne z mistrzem Słowenii kończy zgrupowanie w Belek i coraz większymi krokami zbliża się drugi akt PKO BP Ekstraklasy. Lider z Poznania otworzy go wyjazdowym starciem z Cracovią Kraków. Pierwszy gwizdek tego pojedynku wybrzmi 6 lutego o godzinie 17:30.

Gdzie jest Lewandowski?! Neville się skompromitował Ależ mu zapakował! Zobacz bramkę, którą Gikiewicz na długo zapamięta

ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia

Źródło artykułu: