Potężna awantura podczas meczu

W ostatnich miesiącach regularnie mamy awantury na francuskich stadionach. Ostatnio najgłośniej było o przerwaniu meczu Olympique Lyon - Olympique Marsylia, gdy zawodnik gości (Dimitri Payet) oberwał w głowę butelką rzuconą z trybun.

Niestety, w piątek 17 grudnia doszło do kolejnego skandalu. Tym razem przerwano mecz Pucharu Francji. Zawodnicy Paris FC i Olympique Lyon nie wyszli na drugą połowę przy wyniku 1:1.

W przerwie meczu zrobiło się gorąco na trybunach, gdzie doszło do bójek kiboli. W powietrzu latały także race i inne niebezpieczne przedmioty. Część z nich podobno była rzucana w kierunku sektora, na którym siedziały rodziny z dziećmi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Do akcji wkroczyli ochroniarze i policjanci, dzięki czemu udało się zaprowadzić spokój. Meczu jednak nie wznowiono, bo obawiano się, że sytuacja może się powtórzyć.

Co ciekawe, to podobno kibice gości sprowokowali całą sytuację. Olympique Lyon już jest na cenzurowanym po ostatnich wydarzeniach, więc klubowi grożą ogromne kary. Prezes OL jest wściekły.

- To dramat dla futbolu. Znowu zobaczyliśmy rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. Nie wiem jeszcze dokładnie, co się stało, ale wierzę, że wina jest po obu stronach. Nasi kibice nie mogą być odpowiedzialni za wszystko - mówi prezes Olympique Jean-Michel Aulas.

We francuskich mediach krążą plotki, że za wszystkim mogą stać... kibole Paris Saint-Germain. Grupa zagorzałych fanów tego klubu miała wspierać drużynę z Lyonu.

Jest decyzja po szlagierze Ligue 1. Olympique Lyon surowo ukarany >> Kibol błyskawicznie zatrzymany. We Francji wrze po skandalu >>

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.