"Złapał za szyję i popchnął sędziego"! Skandal i szokujące rozstrzygnięcie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Rico Brouwer/Soccrates / Na zdjęciu: Sędzia dający czerwoną kartkę
Getty Images / Rico Brouwer/Soccrates / Na zdjęciu: Sędzia dający czerwoną kartkę
zdjęcie autora artykułu

Wydaje się to niemożliwe, a jednak się zdarzyło. Bezkarność tylko napędza takie historie. Napaść na sędziego bez konsekwencji? To nie do zaakceptowania.

Takie rzeczy nie mają prawa się wydarzyć, a jednak. Okazuje się, że sędziowie piłkarscy na meczach niższych klas rozgrywkowych nie mają łatwego i co najważniejsze bezpiecznego życia.

Są wyzywani i obrażani w trakcie spotkań, a i po ich zakończeniu bywa niebezpiecznie. Przykład? Mecz krakowskiej B klasy pomiędzy drużynami Fairant Kraków a TS Rybitwy.

Patrząc w pomeczowy raport sędziego można tylko złapać się za głowę. Do szatni wpada "gość" i rzuca się z rękami na sędziego!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

"Po meczu najprawdopodobniej kierownik drużyny gości wtargnął do szatni sędziów, mówiąc żebyśmy "nigdy nie brali meczów na Rybitwach" i "naślę na ciebie Buliego". Osoba odpowiedzialna za zmiany w białej koszulce złapała za szyję i popchnęła sędziego asystenta" - do dokumentu doszli dziennikarze TVP Sport.

Sprawa trafia na Wydział Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Gospodarze informują, że mogą udostępnić zdjęcia w celu identyfikacji sprawcy. I co wtedy następuje? Umorzenie sprawy!

Finalnie do tematu jednak wrócono, ale winnego nie wskazano indywidualnie. Ukarany został klub! Kara? 700 złotych za naruszenie nietykalności sędziego plus 100 złotych za brak podpisu na meczowym protokole. Co więcej. 100 złotych zapłacić muszą również gospodarze za brak zapewnienia bezpieczeństwa sędziom.

Warto dodać, że osoba, która wtargnęła do pokoju sędziowskiego - w raporcie sędziów - była odpowiedzialna za zmiany w ekipie TS Rybitwy. Najprawdopodobniej był to kierownik zespołu...

"Komisja Dyscypliny Podokręgu PN w Krakowie - po zapoznaniu się z protokołem meczowym (brak imiennego wskazania winnego) oraz wyjaśnieniami działaczy TS Rybitwy - nie była w stanie jednoznacznie zidentyfikować sprawcę zajścia w szatni sędziów. Wobec powyższego ukarała TS Rybitwy za wtargniecie działaczy klubu do szatni arbitrów" - napisano w odpowiedzi na decyzje.

Jak tłumaczono fakt, dlaczego nie skorzystano ze zdjęć, które chcieli udostępnić gospodarze? Ponoć taka informacja nigdy nie dotarła do siedziby związku. Problem w tym, że gospodarze wysłali taką informację mailem w odpowiedzi na prośbę o złożenie wyjaśnień...

Zobacz także: Złodzieje włamali się do domu gwiazdora. Stracił drogocenną kolekcję Poważne zarzuty w kierunku Cristiano Ronaldo. Znamy szczegóły

Źródło artykułu: