Paulo Sousa zmienił zdanie?! Ten mecz oglądał selekcjoner

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
zdjęcie autora artykułu

Paulo Sousa z trybun oglądał poczynania Rafała Gikewicza i Roberta Gumnego w meczu z Borussią M'gladbach (1:0). Wcześniej wydawało się, że ten pierwszy nie ma żadnych szans na powołanie.

W ramach 5. kolejki Bundesligi FC Augsburg grał na własnym obiekcie z Borussią M'gladbach. Niespodziewanie to gospodarze mieli więcej klarownych sytuacji, bliski szczęścia był Daniel Caligiuri. Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu Florian Niederlechner przechylił szalę na korzyść drużyny Markusa Weinzierla, napastnik wykorzystał asystę Rubena Vargasa.

Po stronie FC Augsburg w pełnym wymiarze czasowym wystąpili Robert Gumny oraz Rafał Gikiewicz, który zachował drugie czyste konto w bieżącym sezonie ligowym. Borussia oddała tylko jeden celny strzał. Gumny powinien zachować się lepiej w 51. minucie - Alassane Plea trafił do siatki, ale sędzia ostatecznie nie uznał tego gola.

W sobotę na trybunach WWK Arena pojawił się Paulo Sousa. Można przypuszczać, że selekcjoner reprezentacji Polski zastanawia się nad powołaniem prawego obrońcy na październikowe zgrupowanie.

A co z Gikiewiczem? Słowa Sousy sprzed kilkunastu dni nie pozostawiają wątpliwości. - Nie jest na naszym radarze, myślimy o przyszłości. Wszyscy bramkarze, których obserwujemy, są lepsi niż on - ocenił Portugalczyk na jednej z konferencji prasowych.

Czytaj także: Klasyfikacja strzelców Bundesligi. Robert Lewandowski zrobił swoje! Serie A: ostatni strzał zepsuł powrót Bartłomiejowi Drągowskiemu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Źródło artykułu: