El. MŚ 2022. To znów się stało. Brutalna statystyka polskiej defensywy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Moder, Przemysław Frankowski i Amir Abrashi
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Moder, Przemysław Frankowski i Amir Abrashi
zdjęcie autora artykułu

W 25. minucie Albańczycy doprowadzili do wyrównania w meczu z Polską, w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Niestety po raz kolejny zawiodła defensywa Biało-Czerwonych.

Mecz eliminacji do mistrzostw świata z Albanią rozpoczął się dla Polaków najlepiej jak mógł. Biało-Czerwoni już w 12. minucie, po świetnie rozegranym stałym fragmencie, otworzyli wynik spotkania. Na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski.

Niestety taki stan nie trwał długo. Albańczycy już w 25. minucie rywalizacji doprowadzili do wyrównania. Klaus Gjasula zagrał długą piłkę z głębi pola, ta minęła Kamila Glika, a Sokol Cikalleshi wygrał pojedynek z Janem Bednarekiem, po czym pokonał Wojciecha Szczęsnego.

To już siódmy mecz z rzędu, w którym reprezentacja Polski straciła bramkę. To także ósme spotkanie (na dziewięć), kiedy Biało-Czerwoni stracili bramkę pod wodzą Paulo Sousy. Statystyka defensywy za kadencji Portugalczyka jest brutalna. Niewiele zmieniło się po nieudanych mistrzostwach Europy.

Pod koniec pierwszej połowy Polaków na prowadzenie wyprowadził debiutant w kadrze - Adam Buksa.

Czytaj także:  - El. MŚ 2022. Piotr Zieliński przekazał optymistyczne wieściWymarzony debiut! Adam Buksa jak legendy polskiej piłki

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Źródło artykułu: