Serie A: Juventus na kolanach. Pełny wrażeń mecz Wojciecha Szczęsnego

Mecz w Turynie był głównym wydarzeniem kolejki. Juventus FC jest najbardziej utytułowanym klubem ligi włoskiej, a AC Milan zespołem z calcio w europejskich pucharach. Wielkie marki grały o duże pieniądze wynikające z awansu do Ligi Mistrzów. Przed spotkaniem miały po 59 punktów i co najmniej dla jednej z nich może zabraknąć miejsca w czwórce. Jeżeli tak się stanie, będzie to wielkie rozczarowanie. Stara Dama może wypaść z europejskiej elity po dziewięciu latach panowania we Włoszech i dużo już wskazuje na to, że tak właśnie się stanie.

Duża uwaga koncentrowała się na Wojciechu Szczęsnym oraz Gianluigim Donnarummie. Sytuacja Polaka w Juventusie jest niejasna, głównie z powodu zapowiadanego transferu "Gigio" z Milanu. Część kibiców w Mediolanie sugerowała, że najlepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z gry Donnarummy w Turynie. Ten jednak nie opuścił podstawowego składu i grał nerwowo. W pierwszej połowie popełnił dwa błędy i miał szczęście, że nikt nie wymierzył za to kary.

Do kolejnego interesującego starcia przystąpili Cristiano Ronaldo ze Zlatanem Ibrahimoviciem. W rundzie jesiennej nie spotkali się na San Siro z powodu kontuzji Szweda. W rewanżu najskuteczniejsi piłkarze obu klubów nie byli pierwszoplanowymi postaciami i nie zagrażali bramkarzom. Podobać mógł się natomiast Brahim Diaz. To on oddał dwa uderzenia na bramkę Juventusu i jako pierwszy zatrudnił Szczęsnego.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Dlatego nie dziwiło, że właśnie Diaz strzelił gola na 1:0 w czasie doliczonym do pierwszej połowy. Wykorzystał on błąd Szczęsnego. Polak nie zachował się dobrze po dośrodkowaniu, zagubił się w akcji, a jego piąstkowanie zakończyło się lądowaniem piłki pod nogami Brahima Diaza. Strzelec jeszcze zakręcił Juanem Cuadrado i uderzył za kołnierze graczy Juventusu do siatki.

Nie minęła minuta po przerwie i Rodrigo Bentancur zatrudnił Donnarummę pierwszym strzałem celnym. Była to zapowiedź przebudzenia Bianconerich, którzy zaczęli odrobinę żwawiej ruszać się po boisku. Niezmiennie jednak mało dobrego można było powiedzieć o atakach Cristiano Ronaldo, Alvaro Moraty czy Federico Chiesy. Liderzy Starej Damy rozczarowali.

Szczęsny utrzymał Juventus na powierzchni w 58. minucie. Polak zrehabilitował się za zachowanie przy golu Brahima Diaza i obronił uderzenie z rzutu karnego Francka Kessiego. Bramkarz poczekał na ruch przeciwnika, a że ten strzelił nędznie, to piłka padła łupem Polaka. "Jedenastka" została podyktowana za zagranie ręką Giorgio Chielliniego po strzale Brahima.

Do ostatniego kwadransa wynik pozostawał na styku. W nim nie doszło do wyrównania, a powiększenia prowadzenia Milanu na 3:0. Klub z Mediolanu przerwał wieloletnią niemoc na Allianz Stadium. W 78. minucie Ante Rebić huknął pięknie w okienko zza pola karnego, a wynik ustalił Fikayo Tomori w 82. minucie po dograniu Hakana Calhanoglu.

Juventus FC - AC Milan 0:3 (0:1) 0:1 - Brahim Diaz 45' 0:2 - Ante Rebić 78' 0:3 - Fikayo Tomori 82'

W 58. minucie Franck Kessie (Milan) nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Szczęsny obronił.

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Matthijs De Ligt, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Weston McKennie, Rodrigo Bentancur (67' Dejan Kulusevski), Adrien Rabiot, Federico Chiesa (79' Paulo Dybala) - Alvaro Morata, Cristiano Ronaldo

Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Simon Kjaer, Fikayo Tomori, Theo Hernandez - Franck Kessie, Ismael Bennacer (82' Soualiho Meite) - Alexis Saelemaekers (82' Diogo Dalot), Brahim Diaz (70' Rade Krunić), Hakan Calhanoglu - Zlatan Ibrahimović (66' Ante Rebić)

Żółte kartki: Chiesa, Chiellini (Juventus) oraz Diaz, Saelemaekers (Milan)

Sędzia: Paolo Valeri

Czytaj także: Bartłomiej Drągowski niepokonany. Fiorentina zaskoczyła Czytaj także: Inter Mediolan efektowny również po koronacji. Przykre popołudnie dla Bartosza Bereszyńskiego

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)