Najlepsze i najgorsze zagrania 3. kolejki ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 3. kolejki ekstraklasy". Piłkarzem kolejki został Marcelo Salvas. Z kolei kiks kolejki zaliczył Aleksander Ptak.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Marcelo Salvas (POlonia Warszawa). Doskonały mecz Sarvasa, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Lechem Poznań. Rządził i dzielił w środku pomocy.

Bramka kolejki: Marcelo Salvas (Polonia Warszawa). Pomocnik Polonii po raz kolejny udowodnił, że dysponuje świetną techniką. W meczu z Lechem kapitalnie uderzył za pola karnego, czym doprowadził do wyrównania.

Kiks kolejki: Aleksander Ptak (KGHM Zagłębie Lubin). Bramkarz Miedziowych fatalnie zachował się przy pierwszej bramce dla Piasta. Wprawdzie uderzenie Kamila Wilczka było mocne, to jednak piłka leciała wprost w Ptaka. Ten postanowił obronić strzał rywala jedną ręką, co skończyło się straconym golem.

Debiut kolejki: Bueno (Odra Wodzisław). Brazylijczyk po raz pierwszy pojawił się na boisku w ekstraklasie. Od razu wpisał się na listę strzelców, gdy strzałem głową wykończył akcję Chwalibogowskiego.

Mecz kolejki: Lech Poznań - Polonia Warszawa (2:4). Mało kto się spodziewał, że Polonia wygra we Wronkach z Lechem. Dodatkowo mecz był bardzo atrakcyjny, padły w nim piękne bramki. Czarne Koszule wygrały po raz drugi z rzędu w tym sezonie.

Pudło kolejki: Grzegorz Niciński (Arka Gdynia). Mecz Ruchu z Arką dobiegał już końca, gdy goście wywalczyli rzut karny. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł doświadczony Grzegorz Niciński i... zmarnował "jedenastkę".

Trener kolejki: Jacek Grembocki (Polonia Warszawa). Kiedy na jaw wyszło, że Polonię będzie najprawdopodobniej prowadził Franciszek Smuda, to Jacek Grembocki poprowadził Czarne Koszule do dwóch zwycięstw. Imponujące było zwłaszcza te we Wronkach. Polonia pokonała Lecha 4:2.

Powrót kolejki: Sebastian Mila (Śląsk Wrocław). Mila wrócił do gry po raz pierwszy od 22 kwietnia, kiedy to został kontuzjowany w meczu Pucharu Ekstraklasy z Arką Gdynia. Wprawdzie teraz pojawił się na kilka minut, to i tak wywołał entuzjazm we Wrocławiu. W Śląsku bardzo liczą na Milę.

Pechowiec kolejki: Wojciech Kędziora (KGHM Zagłębie Lubin). Wiosną tego roku Kędziora w pierwszym meczu rundy doznał poważnej kontuzji głowy. Miał pękniętą czaszkę i pauzował kilka miesięcy. W sobotę Kędziora wrócił do Gliwic, gdzie niegdyś grał w miejscowym Piaście. Kibice nadal mają o nim dobre zdanie, lecz napastnik Miedziowych w końcówce spotkania miał olbrzymiego pecha. Zderzył się głową z Glikiem, stracił przytomność i trafił do szpitala. Może to być jego ostatni mecz w karierze...

Rekord kolejki: Piast Gliwice. Gliwiczanie jeszcze nigdy nie strzelili w lidze na swoim stadionie więcej niż jednej bramki. Tymczasem w sobotę zaaplikowali Zagłębiu aż cztery gole.

"Napastnik" kolejki: Ivans Lukjanovs (Lechia Gdańsk). W trzech meczach Lechia zdobyła osiem goli. Z tym, że łotewski snajper ani razu nie pokonał bramkarza rywali, chociaż miał ku temu wiele okazji.

Szczęściarz kolejki: Łukasz Tupalski (Cracovia). W końcówce meczu Legii z Cracovią, po strzale w słupek jednego z piłkarzy Legii, Tupalski stojąc kilka metrów od bramki dostał piłką w nogę, a futbolówka przeszła ponad poprzeczką. Jak sam przyznał po meczu, nie miał wpływu na to, gdzie poleci piłka i równie dobrze mógł być z tego samobój.

Źródło artykułu: