Liga Mistrzów: Chelsea najmocniejsza od dawna. Wydała fortunę i liczy na wielką powtórkę sprzed lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Andy Rain  / Na zdjęciu: Timo Werner
PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Timo Werner
zdjęcie autora artykułu

Prawie 500 mln euro na transfery, fantastyczna seria Thomasa Tuchela i być może niepowtarzalna szansa na nawiązanie do sukcesu sprzed dekady. Chelsea trafiła na najlepszy moment, by wygrać Ligę Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Po przyjściu do klubu nowego menedżera, "The Blues" wyszli z głębokiego kryzysu w Premier League, ale przede wszystkim łatwo przebrnęli przez dwumecze 1/8 finału i ćwierćfinałowy w Champions League. Najpierw pokonali Atletico Madryt (2:0 i 1:0), a potem FC Porto (2:0, 0:1).

- Obecna Chelsea mi imponuje - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty komentator Premier League w stacji Canal+ Andrzej Twarowski. - Trener ciekawie dobrał koncepcję gry, do tego w drużynie panuje ogromna rywalizacja. Każdy zawodnik wychodzi ze skóry, by zyskać w oczach Thomasa Tuchela. Dziś to zespół niebezpieczny pod każdym względem. Może tylko brakuje mu napastnika na miarę Didiera Drogby. Z nim byłbym niemal pewny, że londyńczycy awansują do finału.

Powtórka z 2012 roku? Teraz jest więcej argumentów

Chelsea wygrała Ligę Mistrzów tylko raz - w 2012 roku, pokonując po drodze SSC Napoli, Benficę Lizbona i Barcelonę, zaś w finale Bayern Monachium na jego stadionie. Wtedy w ekipę prowadzoną przez Roberto Di Matteo nie wierzył nikt. Włoch objął ją awaryjnie, po zwolnieniu Andre Villasa-Boasa, ale skonsolidował na tyle, ze doprowadziła do nieprawdopodobnej sensacji - i to mimo że w finale z niemieckim gigantem była poważnie osłabiona. Kartki wyeliminowały z gry Raula Meirelesa, Branislava Ivanovicia, Ramiresa, a przede wszystkim kapitana Johna Terry'ego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

Sytuacja kadrowa była tak trudna, że menedżer londyńczyków poszedł na całość i w decydującym starciu z Bawarczykami posłał do gry od 1. minuty debiutującego w Champions League Ryana Bertranda. Wypaliło, po regulaminowym czasie i dogrywce było 1:1, a w konkursie rzutów karnych "The Blues" zwyciężyli 4:3. "To najwspanialszy moment w historii Chelsea" - wrzeszczał rozentuzjazmowany Martin Tyler, który komentował tamto spotkanie dla stacji Sky Sports.

Teraz, żeby znów przeżyć taką radość, londyńczycy muszą ograć w półfinale Real Madryt. - W tamtym finale Chelsea miała dużo szczęścia, ale też Bayern był silniejszy od obecnego Realu. Dziś to już nie jest Real z finału Kijowie z Liverpoolem w 2018 roku (3:1). Wówczas kapitalnie zagrał Gareth Bale, był też jeszcze Cristiano Ronaldo. Obecnie siły w półfinale są bardzo wyrównane - dodał Twarowski.

Pół miliarda euro na transfery

Roman Abramowicz jest właścicielem klubu ze Stamford Bridge już niemal dwie dekady, mimo to nadal nie szczędzi grosza na wzmacnianie swojego zespołu. W trzech ostatnich sezonach wydał ponad 493 mln euro na dziewięciu nowych piłkarzy. Połowa tej kwoty poszła w ruch latem ubiegłego roku, gdy do Chelsea trafili Ben Chilwell, Kai Havertz, Edouard Mendy, Timo Werner i Hakim Ziyech.

Efekty? O ile Frank Lampard miał spory problem z przełożeniem ogromnego potencjału na wyniki, Thomas Tuchel radzi sobie świetnie. Rozpoczął w styczniu i od tamtego czasu "The Blues" doznali zaledwie dwóch porażek w 21 meczach. Kapitalnie też grają w defensywie. Spośród tych 21 spotkań, aż w 16 zachowywali czyste konto.

- Byłem zszokowany tym, jak wyglądał dwumecz londyńczyków z Atletico Madryt. Ekipa Diego Simeone nie istniała, dawno nie widziałem jej tak bezbronnej, a w rewanżu została wręcz zmieciona z boiska. W 2014 roku Chelsea trafiła na tego samego przeciwnika w półfinale i przegrała 1:3, będąc piłkarsko słabsza. Teraz wyglądało to całkowicie odwrotnie - dodał Twarowski.

"The Blues" mają szeroką kadrę i wielu jakościowych piłkarzy. Czy to wystarczy? - Tę drużynę w dużej mierze tworzą młodzi, ale bardzo utalentowani zawodnicy. W środku pola jest prawdziwy skarb w osobie N'Golo Kante. Nie ma już Edena Hazarda, lecz na skrzydłach Chelsea i tak jest błyskotliwa, bo Hakim Ziyech czy Christian Pulisić potrafią dać ogromną jakość. Do tego dochodzi przełamanie Timo Wernera w ważnym meczu z West Hamem United. Thomas Tuchel ma ogromny wybór i mnóstwo możliwości, które sprawiają, że jego zespół jest elastyczny. Tam można dowolnie zadziałać z taktyką na konkretne spotkanie. Roman Abramowicz wybrał właściwego kandydata na trenera, dzięki czemu londyńczycy prezentują dziś zupełnie inny poziom niż za kadencji Franka Lamparda - stwierdził komentator Canal+.

"Nigdy nie lekceważ starego mistrza"

Pozornie faworytem półfinału wydaje się Real. - Mam w pamięci to, co "Królewscy" zrobili w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Liverpoolem (3:1). Takiej dominacji zespołu Zinedine'a Zidane'a się nie spodziewałem. To doskonale pokazuje, że nigdy nie można lekceważyć starego mistrza. Zidane udowodnił, że pasuje do Realu. Nie jest już trenerem, który tylko dobrze dogaduje się z gwiazdami. Nie ma w drużynie takich indywidualności jak kiedyś, ale potrafi przygotować strategię pod konkretnego przeciwnika - powiedział Twarowski.

Czy to możliwe także w dwumeczu z Chelsea? Tutaj okoliczności będą już inne. - Przede wszystkim na środku obrony Liverpoolu grali Nathaniel Phillips i Ozan Kabak. Na podobny "ukłon" ze strony Chelsea bym nie liczył. Londyńczycy może nie mają takiego pomocnika jak Frank Lampard, ani takiego napastnika jak Didier Drogba, ale i tak posiadają mnóstwo atutów. W cuglach ograli już Atletico, a to zespół na podobnym poziomie jak Real. Tuchel może więc wejść do szatni z przekazem, że jednego takiego rywala jego podopieczni już pokonali. To bardzo wzmacnia mentalność - dodał.

Kto awansuje do finału? - Dla mnie faworytem tej pary jest Chelsea, która ma teraz najlepszy moment na rozgrywanie ważnych spotkań. Nie chce mi się wierzyć, żeby Zidane przechytrzył Tuchela tak jak Kloppa. Menedżer londyńczyków się na to nie złapie - zakończył Twarowski.

Pierwszy półfinałowy mecz Ligi Mistrzów Real Madryt - Chelsea FC rozpocznie się we wtorek o godz. 21.00. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.

Transfery Chelsea w dwóch ostatnich sezonach:

Sezon Zawodnik Poprzedni klub Suma odstępnego
2018/2019Kepa ArrizabalagaAthletic Bilbao80,0
JorginhoSSC Napoli57,0
Christian PulisićBorussia Dortmund64,0
2019/2020Mateo KovacićReal Madryt45,0
2020/2021Ben ChilwellLeicester City50,2
Kai HavertzBayer 04 Leverkusen80,0
Edouard MendyStade Rennais24,0
Timo WernerRB Lipsk53,0
Hakim ZiyechAjax Amsterdam40,0
ŁĄCZNIE493,2

* Sumy w mln euro, dane za "Transfermarkt"

Czytaj także: To już oficjalne. Wszystkie mecze Polaków na Euro 2020 w innych miastach!

Źródło artykułu:
Jaki będzie wynik meczu Real Madryt - Chelses FC?
Wygra Real
Padnie remis
Wygra Chelsea
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
R4vix
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tuchel pokazał że jest poukładany w głowie i wystaczy mu tylko ekipa fajnie zgrana, młoda bez gwiazdeczek i gwiazdorów jak w PeEsŻę i będzie pykał. Dużo razy czytałem i słyszałem o skreśleniu t Czytaj całość