Nie ma mocnych na Manchester City. Mistrzostwo jest tuż za rogiem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Tim Keeton / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City
PAP/EPA / Tim Keeton / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City
zdjęcie autora artykułu

Manchester City dominował, ale na gole kazał czekać do drugiej połowy. Leicester City nie czuło się wystarczająco pewnie, by wejść w otwartą grę i prawie cały czas murowało bramkę. "The Citizens" są bardzo blisko mistrzowskiego tytułu.

W tym artykule dowiesz się o:

Manchester City pewnie zmierza po tytuł mistrza Anglii, ale mecz z Leicester City był idealnym sprawdzianem formy przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Początek meczu już pokazał, że może być trudno znaleźć patent na "The Citizens". Fernandinho trafił z dystansu do siatki, ale akcję zepsuł Sergio Aguero. Argentyńczyk spalił akcję, stał na linii strzału i absorbował uwagę Kaspera Schmeichela.

W dalszej części pierwszej połowy Manchester miał spore trudności w stworzeniu sobie klarownej sytuacji. Jedynie Kevinowi De Bruyne udało się trafić w poprzeczkę z rzutu wolnego. "Lisy" za to były bardzo schowane, skutecznie zagęszczały pole gry pod własną bramką. Nastawiły się na grę z kontry, a pierwsza taka akcja nadarzyła się tuż przed przerwą. Jamie Vardy dostał świetne podanie, minął Edersona i wpakował piłkę do siatki, ale był na pozycji spalonej przy zagraniu od Ayoze Pereza.

Po wznowieniu gry Leicester intensywnie pracowało w pressingu, ale dość szybko odpuściło ciągłe bieganie za rywalem i zaczęło grać to, co w pierwszej połowie. To była woda na młyn dla gości, którzy dzięki uzyskaniu swobody w rozegraniu byli w stanie wbić dwie bramki. Najpierw Benjamin Mendy zgarnął źle wybitą piłkę, wkręcił dwóch rywali i strzelił nie do obrony dla Schemichela. Potem Gabriel Jesus wbił piłkę do pustej siatki po książkowej akcji kolegów. Mogło być nawet 3:0, ale Riyad Mahrez pomyił się w sytuacji sam na sam.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

"Lisy" nie były w stanie na to odpowiedzieć. Jeden zryw zaliczył James Maddison, ale Ederson z łatwością go zatrzymał. Nawet gdy zrobiło się nieco ostrzej, Manchester kontrolował sytuację.

Wygrana "The Citizens" 2:0 zdecydowanie przybliża ich do tytułu. Potwierdzili, że wciąż są w kapitalnej formie.

Leicester City - Manchester City 0:2 (0:0) 0:1 - Benjamin Mendy 58' 0:2 - Gabriel Jesus 74'

Leicster City: Kasper Schmeichel - Wesley Fofana, Jonny Evans, Daniel Amartey - Marc Albrighton (71' Ricardo Pereira), Wilfred Ndidi (83' Nampalys Mendy), Youri Tielemans, Timothy Castagne - Ayoze Perez - Jamie Vardy, Kelechi Iheanacho (72' James Maddison).

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, Ruben Dias, Aymeric Laporte, Benjamin Mendy - Rodri, Fernandinho - Riyad Mahrez (79' Ferran Torres), Kevin De Bruyne (88' Phil Foden), Gabriel Jesus - Sergio Aguero (63' Raheem Sterling).

Żółta kartka: Ndidi, Amartey (Leicester City), Ederson, Fernandinho, Rodri (Manchester City).

Sędzia: Anthony Taylor.

Czytaj też: Tuchel po porażce: "Musimy się obudzić" Klopp krytykuje selekcjonera Anglii

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Tsumi0
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale City gra swój ćwierćfinał z BVB a nie z Porto.......