W tym artykule dowiesz się o:
Czy powrót do Premier League jest w ogóle możliwy? Roberto Mancini doskonale sprawuje się w roli selekcjonera reprezentacji Włoch - federacja już myśli o przedłużeniu z nim wygasającej w 2022 roku umowy.
- Chcielibyśmy, by mógł planować swoją pracę długofalowo i zaproponować umowę do końca 2024 lub 2026 roku. Jesteśmy na to gotowi - oznajmił w "La Gazzetta dello Sport" Gabriele Gravina, prezes włoskiej federacji.
Dobra gra Włochów sprawia jednak, że w kierunku Manciniego spoglądają kluby. Jednym z nich - według dziennika "Daily Mirror" - ma być Manchester United. Temat ewentualnego zwolnienia Ole Gunnara Solskjaera to już chleb powszedni, a w mediach pojawia się cała lista potencjalnych następców. Jeszcze niedawno media na Wyspach donosiły, że przedstawiciele "Czerwonych Diabłów" są już nawet po słowie z Mauricio Pochettino.
Mimo wszystko Manciniego w Manchesterze United trudno sobie wyobrazić. Są przynajmniej dwa mocne powody. Media na Półwyspie Apenińskim przekonują, że 55-latek doskonale czuje się "za sterami" włoskiej reprezentacji i nigdzie nie chce odchodzić. Jego celem jest prowadzenie drużyny narodowej na mistrzostwach świata i Europy.
Drugim powodem jest fakt, że Mancini w swojej karierze był związany w latach 2009-2013 z lokalnym rywalem United, czyli Manchesterem City. Co więcej, Włoch żyje w doskonałych relacjach z fanami "The Citizens". Po zwolnieniu zamieścił nawet całostronicowe podziękowania w "Manchester Evening News", które brzmiało: Zawsze będziecie w moim sercu, Ciao.
Jedyne, czym kluby mogłyby skusić Manicniego, wydają się pieniądze. Na swoim obecnym stanowisku może liczyć na zarobek rzędu 2,5 miliona euro plus bonusy. Dla porównania Pep Guardiola w City zarabia aktualnie 22 miliony euro.
Zobacz także: Francja i Hiszpania w finale. Polska wciąż jest w grze Kryzysowe spotkanie na lotnisku! Zapadła decyzja ws. przyszłości Joachima Loewa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela brat Wayne'a Rooneya. Bramka-marzenie
Czy Roberto Mancini wróci jeszcze do Premier League? 
na Instagramie 
na Facebooku 
