Serie A. Karol Linetty dobrze oceniony za występ przeciwko Lazio

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Karol Linetty
Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Karol Linetty
zdjęcie autora artykułu

Karol Linetty i jego Torino FC przegrało z Lazio 3:4 w 6. kolejce Serie A. Mimo porażki Polak został pozytywnie oceniony, szczególnie za pierwszą połowę. Później był już mniej widoczny.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogrom emocji towarzyszył spotkaniu rozgrywanemu w Turynie. Torino FC prowadziło 2:1, a potem 3:2, by ostatecznie przegrać z Lazio Rzym 3:4 po dwóch bramkach w ostatnich minutach spotkania.

W podstawowym składzie Torino FC wystąpił Karol Linetty, a jego występ był różnie oceniany przez włoskie media. Wszystko przez to, że "w pierwszej połowie był jednym z najlepszych zawodników na boisku. W drugiej jego jakość dramatycznie spadła" - ocenił serwis toro.it, wystawiając Polakowi notę 6 (skala 1-10).

Od dziennikarzy toronews.net Linetty otrzymał 5,5. "Po zdobyciu pierwszego gola przez Andreasa Pereirę dla Lazio, próbował odkupić swoje winy. Zastopował go jednak golkiper gości. To jedyna okazja, przy której został zauważony" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"

"Wydawał się być nieco poza meczem, ale w rzeczywistości miał duży wpływ na grę Torino. Odzyskiwał sporą ilość piłek w środku pola" - docenił Polaka tuttomercatoweb.com, wystawiając mu notę 6. Co ciekawe największa krytyka spadła na trenera Marco Giampaolo. Zarzucono mu, że nie miał pomysłów na zmiany.

"Sky Sport Italia" ocenił Linettego na 6, podobnie jak fantamagazine.com. "Był równiejszy od Soualiho Meite" - skomentowano.

Torino po rozegraniu pięciu spotkań zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli Serie A. Zespół Linettego zremisował z Sassuolo i był to jedyny punkt ekipy Polaka.

Czytaj też: Serie A. Kapitalna sekwencja polskiego bramkarza, Drągowski ratuje Fiorentinę (wideo) Serie A. Włoskie media o Cristiano Ronaldo: "To powrót króla"

Źródło artykułu: