Wojciech Kowalczyk wywołał burzę na Twitterze. Poszło o aborcję

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk
zdjęcie autora artykułu

Wojciech Kowalczyk słynie z tego, że nigdy nie gryzie się w język. Tematy czysto piłkarskie tym razem połączył z głośną sprawą wyroku Trybunały Konstytucyjnego.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie milką echa po kontrowersyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który zdecydował, że możliwość dokonania aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodne z Konstytucją RP.

Wyrok TK zapadł większością głosów. Jeszcze w czwartkowy wieczór tysiące kobiet wyszło na ulicę, aby walczyć o swoją wolność dokonywania wyborów.

Polska podzieliła się na obozy: jedni są zdruzgotani czwartkową decyzją, uważając, że jest to łamanie praw kobiet. Druga strona ma zupełnie inne zdanie i w tym gronie jest także były piłkarz Wojciech Kowalczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

48-latek oglądał wieczorny pojedynek Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk, który sędziował Wojciech Myć. Kowalczyk dosyć niespodziewanie zdecydował się połączyć dwa wątki: decyzje arbitra plus sprawa aborcji.

"Sędzia Myć widział faul Zwolińskiego i tak zagwizdał na początku. Nie wiem co sędziowie biorą, ale to powinno być zabronione jak aborcja" - napisał na Twitterze.

Użytkownicy nie byli zadowoleni z wpisu Wojciecha Kowalczyka. Posypała się lawina komentarzy krytykujących podejście byłego reprezentanta Polski.

Zobacz także: Ostatni taniec Leo Messiego na Camp Nou? Legenda ma odejść z klubu Zobacz także: Zidane musi się odkochać, Koeman nie kumpluje się z piłkarzami

Źródło artykułu: