Liga Mistrzów: Tomasz Kędziora zagra w grupie. Dynamo Kijów awansowało w przekonujący sposób

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matteo Cogliati / Na zdjęciu: piłkarze Dynama Kijów
Getty Images / Matteo Cogliati / Na zdjęciu: piłkarze Dynama Kijów
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Kędziora stanie przed szansą debiutu w Lidze Mistrzów. Dynamo Kijów z reprezentantem Polski zwyciężyło 3:0 z KAA Gent i w dobrym stylu dostało się do fazy grupowej. W mniej efektowny sposób awansowali Olympiakos Pireus oraz Ferencvarosi TC.

Tomasz Kędziora przeniósł się z Lecha Poznań do Dynama Kijów w 2017 roku. W poprzednich trzech sezonach drużyna reprezentanta Polski odpadała w eliminacjach Ligi Mistrzów, a jej przeciwnikami były między innymi zespoły z Beneluksu. W 2018 roku Dynamo zostało pokonane przez Ajax Amsterdam, a w 2019 roku przez Club Brugge. Kędziorze i jego kompanom pozostała na pocieszenie rywalizacja w Lidze Europy.

W tym sezonie Dynamo wzięło odwet na przeciwnikach z Holandii i z Belgii. W trzeciej rundzie pokonało AZ Alkmaar, a w czwartej okazało się wyraźnie lepsze od KAA Gent. Do rewanżu na własnym stadionie przystąpiło z zaliczką 2:1 wywalczoną tydzień temu i nie pozostawiło złudzeń, komu należy się miejsce w fazie grupowej.

Podopieczni Mircei Lucescu rządzili na własnym boisku i stopniowo powiększali swoje prowadzenie. Dynamo z Tomaszem Kędziorą w podstawowym składzie (zagrał 90 minut) zwyciężyło tym razem 3:0 dzięki uderzeniom Witalija Bujalskiego, Carlosa De Peni oraz Gersona Rodrigueza. Polak rozegrał pełną partię i niebawem będzie mieć możliwość zadebiutowania w grupie Champions League. Szczęście przyniósł mu rodak z gwizdkiem Szymon Marciniak.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Masowe testy na koronawirusa. "Uznaliśmy, że to dobry moment"

Pogromca Legii Warszawa będzie rywalizować tylko i aż w fazie grupowej Ligi Europy. Omonia Nikozja nie poradziła sobie z Olympiakosem Pireus. W Grecji przegrała 0:2, więc jej sytuacja przed rewanżem była skomplikowana. Na Cyprze podopieczni Henninga Berga nie zdołali odrobić nawet kawałka strat i po remisie 0:0 awansował Olympiakos.

Dużo działo się w pierwszym meczu Ferencvarosi TC z Molde FK. Doszło w nim do dwóch diametralnych zwrotów akcji, a ostatecznie w Norwegii padł remis 3:3. To stawiało w odrobinę lepszej sytuacji przed rewanżem podopiecznych Serhija Rebrowa. W Budapeszcie wrażeń było znacznie mniej i po remisie 0:0 Węgrzy mają swojego przedstawiciela w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ferencvarosi zagra po raz pierwszy w tym wieku w elicie. W jego kadrze znajdują się między innymi znani z polskich boisk Gergo Lovrencsics i Lasza Dwali.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

Dynamo Kijów - KAA Gent 3:0 (2:0) 1:0 - Witalij Bujalski 9' 2:0 - Carlos De Pena (k.) 36' 3:0 - Gerson Rodriguez (k.) 49'

Pierwszy mecz: 2:1. Awans: Dynamo Kijów

Omonia Nikozja - Olympiakos Pireus 0:0

Pierwszy mecz: 0:2. Awans: Olympiakos Pireus

Ferencvarosi TC - Molde FK 0:0

Pierwszy mecz: 3:3. Awans: Ferencvarosi TC

Czytaj także: RB Lipsk wzmocnił atak. Alexander Sorloth ma zastąpić Timo Wernera Czytaj także: Robert Lewandowski ma już 21 trofeów!

Źródło artykułu:
Czy Dynamo Kijów wygra minimum jeden mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
Fanka Rożera
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Legia awansowałaby do LM, gdyby polscy sędziowie mogli sędziować Legii.  
avatar
Stefan Komar
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bravo Ferencvarosi.Można?Można!!!.A ja się pytam gdzie jest ta Legia.  
bariomalotelli
29.09.2020
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Jaka sensacja, sensacja to byłaby gdyby mistrz polski zagrał w lm