Fortuna I liga. Arka Gdynia. Ireneusz Mamrot: Zaraz się okaże po dwóch wygranych, że jesteśmy niemal Barceloną

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Michał Puszczewicz, arka.gdynia.pl / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
Materiały prasowe / Michał Puszczewicz, arka.gdynia.pl / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot
zdjęcie autora artykułu

Ireneusz Mamrot studził entuzjazm dziennikarzy na konferencji prasowej. - Zaraz się okaże po dwóch wygranych, że jesteśmy niemal Barceloną. Nie chciałbym, aby wyciągano zbyt pochopne wnioski - powiedział trener Arki Gdynia.

W tym artykule dowiesz się o:

Arka Gdynia przystąpi do piątkowego meczu z Puszczą Niepołomice po dwóch zwycięstwach. - Zawsze jest nad czym pracować z zespołem. Zwłaszcza w naszej sytuacji, gdy mamy tylu nowych zawodników. Nie chciałbym, aby wyciągano zbyt pochopne wnioski po dwóch zwycięstwach. Błędów nie da się uniknąć, każdy mecz pokaże nam kierunek i to co musimy poprawiać. Staramy się pracować nad dwoma systemami gry, więc tej pracy cały czas będzie dużo. Nikt nie odleciał - przyznał Ireneusz Mamrot, cytowany przez arka.gdynia.pl.

Piłkarze znad morza w spotkaniu Fortuna Pucharu Polski pokonali Górnika Polkowice 5:0 oraz na inaugurację Fortuna I ligi rozbili GKS 1962 Jastrzębie 4:0. - Zaraz się okaże po dwóch wygranych, że jesteśmy niemal Barceloną. Jak mówiłem, pracujemy nad dwoma systemami. Teraz skupiliśmy się nad tym w jakim graliśmy ostatnie dwa mecze. Rywalizacja będzie cały czas trwała. To, że wygraliśmy ostatni mecz, nie oznacza, że taki sam skład wyjdzie na kolejny. Decydować będzie postawa na treningach, także styl gry przeciwnika - dodał.

Okres transferowy dla gdynian jest bardzo owocny. - W klubie o transferach decyduje kilka osób. Cieszy mnie to, że przede wszystkim była zgodność, co do nazwisk. Praktycznie nie trafił do nas jeden zawodnik, którego chcieliśmy. Ważne dla mnie jest to, że nie musieliśmy wybierać w opcjach nr 2 czy 3, tylko pozyskaliśmy tych których chcieliśmy. Ważne, że też szybko tych zawodników udało się sprowadzić - podkreślił 49-letni szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu

Do Arki powinien dołączyć jeszcze jeden piłkarz, który uzupełni kadrę. Chodzi o młodzieżowca, gdyż nie wiadomo, kiedy do gry wróci Dawid Markiewicz. - Pracujemy nad sprowadzeniem młodzieżowca. Po części wynika to z kontuzji Dawida Markiewicza. Wierzymy w niego, ale niestety jego kontuzja jest poważna i trudno określić czas w jakim do nas wróci - wyjaśnił Mamrot.

Puszcza Niepołowice przyjeżdża nad morze po przegranej na własnym terenie z Resovią 0:3. Mamrot dobrze zna trenera Tomasza Tułacza. - Byliśmy razem na kursie UEFA Pro. Pracuje w tym zespole już kilka lat. Wykonuje tam dobrą robotę. Od momentu awansu są solidnym zespołem w I lidze. Siłą tej drużyny jest długa wspólna praca zawodników z tym trenerem - ocenił.

Kadra niepołomiczan uległa małemu przemeblowaniu. - Teraz doszło do paru zmian, ale to jest ich atut, podobnie jak mecze na wyjeździe, bo bilans spotkań wyjazdowych z ubiegłorocznego sezonu budzi szacunek. Prezentowali się bardzo dobrze w tych meczach, a jeśli chodzi o porażkę na inaugurację, wynik nie oddaje tego co było na boisku. Musimy z szacunkiem podejść do gry w tym meczu i z pełną motywacją - podsumował Mamrot.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Nowy rekord frekwencji Ponad 9 tysięcy osób na Legia - Jagiellonia Zobacz takżeLiga Narodów. Holandia - Polska. Omran Haydary: W Afganistanie jestem największą gwiazdą

Źródło artykułu: