PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia stoi przed szansą na rozwój. Kosowski porównał klub do Wolverhampton Wanderers

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
zdjęcie autora artykułu

Nowym właścicielem Arki Gdynia został Michał Kołakowski, syn piłkarskiego menedżera Jarosława Kołakowskiego. Zdaniem Kamila Kosowskiego, dla gdyńskiego klubu to szansa na rozwój.

W ostatnich dniach w Arce Gdynia doszło do zmiany właściciela. Dominika Midaka zastąpił Michał Kołakowski, który w futbolu działał jako pośrednik transakcyjny przy transferach. Jego ojciec, Jarosław Kołakowski, jest za to piłkarskim menedżerem, co rodzi w środowisku futbolowym porównania do Radosława Osucha i Adama Mandziary.

Obaj pracowali jako menedżerowie i zaangażowali się w prowadzenie klubów. Mandziara jest prezesem Lechii Gdańsk, a Osuch był właścicielem Zawiszy Bydgoszcz. Innego porównania woli używać były reprezentant Polski, Kamil Kosowski.

"Moim zdaniem to nie są najlepsze przykłady. Wolałbym przywoływać angielskie Wolverhampton, w którym rządzi Jorge Mendes - jeden z najpotężniejszych menedżerów piłkarskich na świecie. Zespół ten został zbudowany szybko, ale i mądrze. Do konkretnych nazwisk dołożono anonimowych wówczas zawodników, którzy dziś są znani i bez problemu mogliby zostać wytransferowani za duże pieniądze. Tyle że władze Wolverhampton wcale nie zamierzają ich sprzedawać" - napisał w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: #dziejsięwsporcie: co za przyjęcie piłki przez młodego Ukraińca! Nagranie podbija internet

Kosowski dodał, że Wolverhampton Wanderers od dwóch lat gra w europejskich pucharach, a w tabeli Premier League zajmuje szóste miejsce i ma nawet szansę na to, by awansować bezpośrednio do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zdaniem byłego zawodnika Wisły Kraków i Górnika Zabrze, Jorge Mendes powinien być wzorem dla Kołakowskiego.

"Jestem przekonany, że pan Kołakowski także ma pomysł, jak poprowadzić Arkę. Ma w swojej "stajni" wielu dobrych piłkarzy, choć nie wydaje mi się, aby ich marzeniem był teraz przyjazd do Gdyni i ratowanie klubu przed spadkiem z ligi. W dłuższej perspektywie, jeśli piłkarze znad morza zostaną w lidze i będą w miarę normalnie zarządzani, to może będzie to atrakcyjne miejsce pracy" - dodał Kosowski.

Czytaj także: Transfery. Szykuje się kadrowa rewolucja w Newcastle United. Gwiazdy na celowniku Fortuna I liga. Koniec dużych pieniędzy w Radomiaku? Prezydent Radomia uderza pięścią w stół

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Thom
13.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta przerwa w rozgrywka u niektórych pobudziła fantazję, Kosowski tu ziemia czas wracać do szarej ligowej rzeczywistości.  
avatar
Quarterback Franek
12.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ech szkoda śliny na komentarz, dobrze będzie dla nich, jak uda im się przyszły sezon przekiblować w I lidze i nie spadną niżej.