Premier League. Gwiazdor Manchesteru United zainwestował w nową firmę i stracił pieniądze

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthew Ashton / Na zdjęciu: Jesse Lingard
Getty Images / Matthew Ashton / Na zdjęciu: Jesse Lingard
zdjęcie autora artykułu

"JLingz" - tak nazywa się firma odzieżowa, którą gwiazdor Manchesteru United Jesse Lingard uruchomił w 2018 roku. Ale pierwsze raporty są kiepskie: piłkarz stracił ponad 200 tys. funtów.

211 688 funtów - tyle firma Jesse Lingarda straciła w pierwszym roku swojej działalności. Oczywiście można byłoby to wszystko zwalić na garb początkującej firmy, która musi rozpychać się łokciami w nowej branży.

Tylko, że nowe firmy nie mogą liczyć na taki rozgłos, jak ta gwiazdora Manchesteru United. Tylko jego konto na Instagramie jest śledzone przez 6,6 mln użytkowników, a brytyjska prasa nie przegapiła nowej inwestycji Anglika. Szeroko się o niej rozpisywała dając mu w ten sposób darmową reklamę.

Lingard na otwarcie zaprosił wielkie gwiazdy futbolu, m.in. Paula Pogbę, Raheema Sterlinga czy Marcusa Rashforda, co miało pozytywnie wpłynąć na wizerunek marki.

Zobacz wideo: świetna forma Man City w Pucharze Ligi

Mimo to wyniki finansowe są kiepskie. Strata 200 tys. funtów w pierwszym roku raczej nie zrujnuje portfela Lingarda (zarabia 100 tys. funtów tygodniowo), ale wskazuje, że chętnych na odzież produkowaną przez jego firmę nie ma tak wielu.

Bluzy w "JLingz" zaczynają się od 45 funtów, a pikowana kurtka kosztuje 70 funtów. W swojej ofercie Lingard ma również perfumy sygnowane jego nazwiskiem, skarpetki, czapki czy nawet etui na telefon komórkowy.

Tak wygląda bluza z "JLingz": 

Zobacz takżeTransfery. Thomas Mueller nie dla Manchesteru United. Anglicy desperacko poszukują napastnika

Zobacz takżeTransfery. Ryan Giggs doradza Manchesterowi United. "Potrzebują 5-6 zawodników"

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
grabarz
29.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spojrzałem na kolekcję i się nie dziwię. Zwykłe ciuchy jakich pełno.