Serie A. Hellas Werona - Bologna. Chory na białaczkę Sinisa Mihajlović wrócił na ławkę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Filippo Rubin/Lapresse via ZUMA Press / Na zdjęciu: Sinisa Mihajlović
Newspix / Filippo Rubin/Lapresse via ZUMA Press / Na zdjęciu: Sinisa Mihajlović
zdjęcie autora artykułu

Sinisa Mihajlović prowadzi Bolognę w niedzielnym meczu 1. kolejki Serie A z Hellasem Werona. Chory na białaczkę Serb usiadł na ławce, choć półtora miesiąca temu poznał fatalną diagnozę i jest w trakcie chemioterapii.

W tym artykule dowiesz się o:

Świat dowiedział się o chorobie Sinisy Mihajlovicia 14 lipca, a sam Serb poznał diagnozę kilka dni wcześniej. Tydzień później szkoleniowiec rozpoczął chemioterapię i nie uczestniczył bezpośrednio w przygotowaniach zespołu do sezonu, choć zdalnie je nadzorował.

Wszystko wskazywało na to, że nie poprowadzi drużyny w pierwszych kolejkach, tymczasem w niedzielę wieczorem, kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem spotkania z Hellasem Werona, klub z Bolonii poinformował, że Mihajlović dołączył do zespołu w hotelu i poprowadzi swój zespół zza linii bocznej.

Mihajlović usiadł na ławce Bologni 41 dni po przekazaniu informacji o swojej chorobie i miesiąc po rozpoczęciu chemioterapii. "La Gazzetta dello Sport" już teraz nazwała go "zwycięzcą 1. kolejki nowego sezonu".

Choroba szkoleniowca jest we wczesnym stadium. Udało się ją szybko wykryć, ponieważ odkąd kilka lat temu na raka zmarł ojciec Mihajlovicia, ten regularnie poddaje się badaniom. Gdyby nie rutynowa kontrolna, pierwsze widoczne symptomy choroby mogłyby się objawić dopiero za pół roku.

- Szanuję chorobę i zamierzam stawić jej czoło z mocno wypiętą klatką piersiową. Spojrzę jej w oczy. Nie mogę się doczekać, by pojechać do szpitala i rozpocząć walkę. Muszę zastosować swoją taktykę w tej bitwie i nie mam wątpliwości, że ją wygram. Zrobię to dla rodziny, moich dzieci i wszystkich, którzy mnie kochają - mówił 14 lipca Serb.

Mecz Hellas - Bologna rozpoczął się o godz. 20:30. W bramce gości stoi Łukasz Skorupski, a w wyjściowym składzie gospodarzy znalazł się Paweł Dawidowicz.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Szalony mecz Fiorentiny z Napoli! 7 goli i ogromne kontrowersje! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)