Wielkie zmiany w czołowych klubach. Atletico Madryt nie do poznania, Juventus niezwykle silny

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Hiroki Watanabe  / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
Getty Images / Hiroki Watanabe / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
zdjęcie autora artykułu

Juventus ma niezwykle silny skład, ale FC Barcelona także bardzo poważnie się wzmocniła. Real Madryt wydał ponad 300 mln euro na nowych piłkarzy i liczy na zepchnięcie Barcy z tronu. W topowych drużynach w Europie sporo się zmieniło.

Juventus Turyn:

Skład Juve to wciąż wielka niewiadoma. Przede wszystkim Stara Dama szuka jeszcze jednego napastnika. Maurizio Sarri marzy o Romelu Lukaku, jednak sytuacja mocno się skomplikowała po tym, jak Paulo Dybala odmówił Manchesterowi United. Argentyńczyk miał być częścią całej transakcji.

Możliwe, że nr 1 w ataku zostanie Gonzalo Higuain, który po roku wypożyczeń do Milanu i Chelsea, wrócił do Juventusu. W środku pomocy szansę na wywalczenie miejsca w składzie ma Adrien Rabiot. Nie można zapominać także o Aaronie Ramsey'u. W obronie ma rządzić inny nowy nabytek - Matthijs de Ligt.

Juventus tego lata był bardzo aktywny na rynku transferowym. Wrócił nawet Gianluigi Buffon, ale to Wojciech Szczęsny będzie "jedynką". Stara Dama jest murowanym faworytem do wygrania Serie A i jednym z głównych kandydatów do sięgnięcia po Ligę Mistrzów. Z takim składem ma to się prawo udać. To drużyna marzeń. [b][tag=721]

Real Madryt[/tag]:[/b]

Sporo zmian przeszedł także Real Madryt. W końcu udało się kupić Edena Hazarda z Chelsea, który ma szaleć na lewym skrzydle. Zinedine Zidane wciąż jednak marzy, żeby do drużyny dołączył Paul Pogba, więc prezentowany przypuszczalny skład może się jeszcze zmienić.

Pytanie, czy Ferland Mendy wygryzie z lewej obrony Marcelo oraz czy Luka Jović zdoła posadzić na ławce rezerwowych Karima Benzemę. Zidane ma jeszcze jedno marzenie: pozbyć się Garetha Bale'a, którego nie chce mieć w zespole.

Zobacz także: Neymar stracił sporo pieniędzy. Paris Saint-Germain zaoszczędziło 3 mln euro

Zobacz także: Transfery. Manchester United ustalił kwotę odstępnego za Harry'ego Maguire'a. To będzie rekord

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Bayern Monachium:

W Bayernie miało być sporo zmian, ale póki co lato jest pełne rozczarowań dla Bawarczyków. Drużyna tak naprawdę się nie zmieniła, bo Lucas Hernandez oraz Benjamin Pavard wcale nie muszą występować w podstawowym składzie. Odeszli za to Mats Hummels, Franck Ribery czy Arjen Robben.

Czas mija, a Leroy Sane, którego Bayern chciałby kupić z Manchesteru City, nadal jest zawodnikiem mistrza Anglii. Bawarczycy mają problem, żeby skusić topowych piłkarzy na przenosiny na Allianz Arena. To spory ból głowy dla Niko Kovaca.

FC Barcelona:

Barcelona mocno zyskała tego lata. Kupiła niezwykle utalentowanego Frenkiego De Jonga z Ajaxu Amsterdam i ściągnęła Antoine'a Griezmanna. Te dwa transfery powinny dać sporo jakości mistrzowi Hiszpanii. Nie są to uzupełnienia składu, ale poważne wzmocnienia.

W przypuszczalnym składzie nie ma chociażby Philippe Coutinho czy Ousmane'a Dembele, co tylko świadczy, jak silną kadrą dysponuje Ernesto Valverde. Atak Griezmann-Suarez-Messi śmiało może kandydować do najlepszego na świecie.

Atletico Madryt:

Bardzo dużo zmian zaszło w Atletico Madryt i wcale nie muszą one wyjść na złe ekipie Diego Simeone. Wprawdzie odeszli tak kluczowi piłkarze jak Griezmann, Rodri, Lucas Hernandez czy Diego Godin, to jednak nie szczędzono grosza na nowych zawodników.

Za ogromne pieniądze ściągnięto Joao Felixa (126 mln euro), ale transfery Marcosa Llorente (30 mln), Mario Hermoso (25 mln), Kierana Trippiera (22 mln), Felipe (20 mln) czy Lodiego (20 mln) także mogą przynieść korzystny skutek. Forma Atletico w nowym sezonie to spora niewiadoma, ale biorąc pod uwagę doświadczenie Simeone, można śmiało postawić tezę, że drużyna będzie bardzo dobrze przygotowana do rozgrywek.

SSC Napoli:

Bardzo mało zmian mamy natomiast w Napoli. Carlo Ancelotti mocno się frustruje, ponieważ jego klub nie ma takiej mocy przyciągania, jak chociażby Juventus. Dlatego wciąż nie udało się ściągnąć klasowego skrzydłowego czy napastnika. Podchody pod Jamesa Rodrigueza nadal nie dały żadnych efektów.

Nie udało się pozyskać także Nicolasa Pepe, Mauro Icardiego czy wielu innych piłkarzy, o których pisała włoska prasa. Dotychczas jedynym poważnym wzmocnieniem jest Konstantinos Manolas (36 mln). Eljif Elmas, kupiony z Fenerbahce, to melodia przyszłości. Z Udinese wykupiono Alexa Mereta, a z Arsenalu Davida Ospinę. Napoli wciąż jednak walczy na rynku transferowym.

Źródło artykułu: