Copa America 2019. Brazylia - Argentyna. Koszmar Leo Messiego ma na imię Alisson

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Alisson
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Alisson
zdjęcie autora artykułu

Zespoły z Alissonem w składzie eliminowały Barcelonę Leo Messiego z dwóch ostatnich edycji Ligi Mistrzów. Teraz obaj zagrają w półfinale Copa America.

- Jestem gotowy na wszystko, nawet na rzuty karne - zapowiadał na konferencji Alisson. Bramkarz reprezentacji Brazylii wyznał, że jest przygotowany na półfinał Copa America pod każdym względem. Selekcjoner Tite chce zaprowadzić Canarinhos do pierwszego od 2007 roku finału mistrzostw kontynentu. Alisson jest u niego pewniakiem do pierwszego składu. Przed starciem z Albicelestes 26-latek może mówić o własnym patencie na Lionela Messiego.

W dwóch ostatnich edycjach Ligi Mistrzów FC Barcelona została wyeliminowana w półfinale przez drużyny, w których bronił Alisson. W sezonie 2017/2018 była to AS Roma, a rok później Liverpool FC - wtedy Brazylijczyk był już drugim najdroższym bramkarzem świata.

-> Wszystkie oczy zwrócone na Leo Messiego Za każdym razem Blaugrana odpadała w kompromitującym stylu i w drugim spotkaniu roztrwaniała trzybramkową przewagę. - Oba dwumecze miały swoje historie. Na szczęście były to historie, w których wygrywałem. Robiliśmy to dzięki współpracy - powiedział zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

W czterech starciach międzyklubowych Messi strzelił Alissonowi dwa gole - było to w pierwszej odsłonie dwumeczu Barcelona - Liverpool. W reprezentacji piłkarze mierzyli się tylko raz - w listopadzie 2016 roku w eliminacjach do mistrzostw świata.

Pierwszy półfinał tegorocznego Copa America między Brazylią a Argentyną zacznie się w środę o godzinie 2:30.

Czytaj też: Antoine Griezmann i Neymar mogą trafić do FC Barcelona. Trener dał zgodę na transfery

Źródło artykułu:
Czy Messi strzeli gola w środowym meczu z Brazylią?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)