Lotto Ekstraklasa. KGHM Zagłębie - Pogoń: rollercoaster w Lubinie dla szczecinian

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adam Buksa (z lewej) i Damian Oko (z prawej)
Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adam Buksa (z lewej) i Damian Oko (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Ciekawe widowisko w Lubinie, podczas którego było wszystko: walka, ładne bramki, VAR i niewykorzystany rzut karny, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie Pogoń Szczecin w meczu 31. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonała Zagłębie 3:2.

Lubinianie w Wielką Sobotę chcieli przedłużyć swoją serię meczów bez porażki, gdyż w ostatnich 7 konfrontacjach Miedziowi wygrali 5 razy i 2-krotnie zremisowali. Ostatnia potyczka obydwu drużyn rozegrana 10 marca 2019 roku w Szczecinie zakończyła się pewnym triumfem Zagłębia (3:0).

Starcie rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy, którzy już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Wówczas płasko z prawego skrzydła dośrodkował Bartłomiej Pawłowski, a Jakub Bursztyn odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Damjan Bohar, który mocnym uderzeniem po ziemi otworzył wynik rywalizacji.

Na odpowiedź ze strony przyjezdnych nie trzeba było długo czekać, zaś nie popisał się Bohar, który przed własnym polem karnym zagrał piłkę do Zvonimira Kozulja. Zawodnik gości przymierzył z dystansu i pokonał Konrada Forenca.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Cudowny sezon Piątka. "Milan bardzo szybko uzależnił się od naszego napastnika"

Show w Lubinie trwało, bo chwilę później podopieczni Kosty Runjaicia wywalczyli rzut karny (Patryk Tuszyński sfaulował Sebastiana Kowalczyka). Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Drygas, ale strzelił źle i nie zdołał pokonać Forenca.

Nie minęło 180 sekund i ... sędzia Artur Aluszyk podyktował kolejną "11" podczas tego meczu, tym razem dla miejscowej drużyny (szarżującego Bartłomieja Pawłowskiego podciął Hubert Matynia). Doświadczony Filip Starzyński pewnie wykorzystał "jedenastkę".

Na boisku trwała walka na całego, a w polu karnym lubinian Kowalczyk starł się z Bartoszem Kopaczem. Arbiter sprawdził tę sytuację w wideoweryfikacji (VAR) i wskazał na "wapno", a do wyrównania doprowadził Adam Buksa. Jak się okazało, utalentowany napastnik Portowców ustalił wynik pierwszej odsłony spotkania.

Po zmianie stron przez pewien czas na boisku wiało nudą, bo nikomu nie udawało się rozegrać składnej akcji. Dopiero w 76. minucie Kamil Drygas po podaniu od Huberta Matynii ładnie uderzył z około 18 metrów i wyprowadził swój klub na prowadzenie.

Co prawda Miedziowi mocno ruszyli na szczecinianin i co chwila nękali ich defensywę, ale dobrze dysponowany Jakub Bursztyn już nie dał się zaskoczyć i wygrana Pogoni Szczecin stała się faktem.

Lotto Ekstraklasa, 31. kolejka:

KGHM Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 2:3 (2:2) 1:0 - Damjan Bohar 6' 1:1 - Zvonimir Kozulj 11' 2:1 - Filip Starzyński 20' (k.) 2:2 - Adam Buksa 31' (k.) 2:3 - Kamil Drygas 76'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Maciej Dąbrowski, Damian Oko, Sasa Balić - Bartosz Slisz - Bartłomiej Pawłowski, Filip Starzyński, Filip Jagiełło, Damjan Bohar (73' Alan Czerwiński) - Patryk Tuszyński.

Pogoń Szczecin: Jakub Bursztyn - Jakub Bartkowski, Mariusz Malec, Sebastian Walukiewicz, Hubert Matynia (89' Iker Guarrotxena) - Tomas Podstawski - David Stec, Kamil Drygas, Zvonimir Kozulj, Sebastian Kowalczyk (68' Santeri Hostikka) - Adam Buksa (81' Soufian Benyamina).

Żółte kartki: Bartosz Kopacz (KGHM Zagłębie Lubin) oraz David Stec (Pogoń Szczecin).

Sędziował: Artur Aluszyk.

Widzów: 4311.

*w 16. minucie Kamil Drygas (Pogoń Szczecin) nie wykorzystał rzutu karnego - Konrad Forenc (KGHM Zagłębie Lubin) obronił.

Czytaj też: -> Wielkanoc. Święcenie pokarmów na stadionach Lotto Ekstraklasy -> Nowy podział pieniędzy w Lotto Ekstraklasie. Kluby są bliskie porozumienia

Źródło artykułu:
Czy Pogoń Szczecin zakończy sezon 2018/2019 Lotto Ekstraklasy w czołowej "6"?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
walenty d
20.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obejrzałem pierwszego karnego ..... taka sama żenada z faulem. Kowalczyk dwa razy na litość wziął tego frajera z gwizdkiem (nie było w meczu sędziego) . Przesmycki co ty kuta..... wyrabiasz???? Czytaj całość
avatar
walenty d
20.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Drugi karny dla paprykarzy ....... to kpina. Jakim trzeba być frajerem żeby nabierać się na takie aktorzenie. Sędzia z Barlinka to pipcia która w następnych kolejkach będą dymać. Dopiero jak s Czytaj całość