El. ME 2020: Austria - Polska. Zabawna sytuacja po meczu. Szczęsny nie chciał czekać

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
zdjęcie autora artykułu

Do wesołej sytuacji doszło po meczu Austria - Polska (0:1) przed kamerami Polsatu Sport. Wojciech Szczęsny pojawił się przed nimi, gdy wywiadu udzielał Kamil Glik. - Nie chce mi się czekać - powiedział dziennikarzowi bramkarz kadry.

[tag=414]

Wojciech Szczęsny[/tag] nie zawiódł kibiców i zaufania selekcjonera Jerzego Brzęczka. Nasz bramkarz był jednym z najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski w czwartkowym meczu z Austrią (1:0).

Nic dziwnego, że po końcowym gwizdku humor dopisywał zawodnikowi Juventusu. O tym mogliśmy się przekonać podczas wywiadu, jakiego stacji Polsat Sport udzielał Kamil Glik.

W trakcie rozmowy Romana Kołtonia z obrońcą AS Monaco przed kamerami pojawił się nagle Szczęsny i postanowił tam pozostać, dosłownie zmieniając starszego kolegę.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o mentalnym podejściu reprezentacji Polski. "Musimy zagrać dwa równe mecze"

- Nie chce mi się czekać - rzucił z uśmiechem bramkarz, rozbawiając Glika i dziennikarza Polsatu.

Czytaj także: Zaskakujące słowa Jana Tomaszewskiego po meczu z Austrią

Po chwili udzielił krótkiej wypowiedzi dot. zwycięskiego spotkania.

- "Pjona" (Krzysztof Piątek - przyp. red) jest od strzelania, ja od bronienia. To fajne uczucie, szczególnie jeśli wygrywamy. Wybór trenera ws. podstawowego bramkarza? To trudny moment, bo Łukasz zasłużył w stu procentach, by być numerem jeden. Jego problem polega tylko na tym, że ja też - zakończył Szczęsny.

Przed spotkaniem z Austrią selekcjoner ogłosił, że w pierwszym półroczu 2019 roku to właśnie Szczęsny będzie podstawowym bramkarzem Biało-Czerwonych.

Źródło artykułu: