Liga Mistrzów 2019. Szymon Marciniak poprowadzi mecz FC Barcelona - Olympique Lyon

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
zdjęcie autora artykułu

Szymon Marciniak ze swoim zespołem poprowadzi w środę rewanżowy mecz FC Barcelona - Olympique Lyon w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

Komisja Sędziowska UEFA znów udowadnia, że ma wielkie zaufanie do Szymona Marciniaka i jego sędziowskiego zespołu. Polski arbiter i jego asystenci tym razem otrzymali szansę poprowadzenia meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Barceloną a Olympique Lyon. Na liniach Marciniakowi asystować będą Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Sędziami VAR będą w tym meczu Paweł Raczkowski i Paweł Gil. Funkcję sędziego technicznego pełnił będzie Tomasz Musiał.

Lotto Ekstraklasa: kolejna porażka Lecha Poznań, ważne zwycięstwo Miedzi Legnica

Środowe starcie będzie dla Marciniaka piątym (licząc kwalifikacyjną rundę play-off) występem w Lidze Mistrzów w sezonie 2018-19. W fazie grupowej Polak sklasyfikowany w najwyższej, sędziowskiej grupie UEFA Elite prowadził mecze Crvena Zvezda - SSC Napoli, Inter Mediolan - FC Barcelona oraz Paris Saint-Germain - Liverpool FC. Co ciekawe, jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by polski zespół sędziowski poprowadził mecz na Camp Nou.

Na co można liczyć?

Na tym etapie sezonu co rok jak bumerang powraca pytanie: jak daleko może zajść polski sędzia w europejskich pucharach? Czy ma szanse na poprowadzenie jeszcze ważniejszych meczów, niż 1/8 finału Champions League? Sam odpowiedziałby zapewne, że zupełnie o tym nie myśli, bo choćby mundial pokazał, że robienie daleko sięgających planów nie ma sensu. Pomijając już kwestie ewentualnych kontuzji, o obsadzie decydować mogą przynależność klubowa uczestniczących w rozgrywkach drużyn, występy na wcześniejszych etapach Ligi Mistrzów, a ostatnio także swoboda w operowaniu systemem VAR. Na dodatek trudno rozgryźć Roberto Rosettiego, nowego szefa sędziów, którego polityki obsadowej wciąż wszyscy się uczą. Zmiennych jest wiele, jednak w środowisku krążą plotki i przewidywania.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bez dopingu na meczu Wisły Kraków. "Cała liga powinna mówić o problemie"

Analizując obsadę w sezonie 2018-19 trudno nie odnieść wrażenia, że UEFA ceni umiejętności i doświadczenie polskiego arbitra. Polak w tym sezonie poza wymienionymi już meczami prowadził przecież także mecz o Superpuchar Europy czy hit Ligi Narodów Hiszpania - Anglia. W środowisku można słyszeć opinie, że na najwyższe zaszczyty (czyli poprowadzenie finału Ligi Mistrzów) może być w tym roku jeszcze za wcześnie, ale przy dobrej formie i odrobinie szczęścia, Marciniak powinien w tej pucharowej edycji coś ciekawego jeszcze posędziować. Co konkretnie?

Tomasz Łapiński: Cisza jest mi niezbędna do życia

W stawce europejskich sędziów z topu wciąż pozostają Gianluca Rocchi, Damir Skomina, Felix Brych, Bjorn Kuipers, Cuneyt Cakir. Do grupy "młodych wilków" zaliczani są Marciniak, Clement Turpin, Ovidiu Hategan, William Collum, Felix Zweyer i Danny Makkelie. W odwodzie wciąż pozostaje Antonio Mateu Lahoz z Hiszpanii. Konkurencja jest gigantyczna. Co ciekawe, UEFA na poziom 1/8 finału puściła wszystko to, co ma najlepszego. Z jednej strony chodziło zapewne o to, by było jak najmniej wpadek na pierwszym etapie wprowadzania VAR. Z drugiej jednak strony dzięki temu centrala ma przegląd, w jakiej formie znajdują się sędziowie z elity.

W środowisku słychać głosy, że w tym sezonie Marciniak, jeśli ominą go sytuacje kontrowersyjne, w których każda decyzja pociągnie za sobą lawinę komentarzy, może realnie myśleć o występie w półfinale jednego z pucharów bądź finale Ligi Europy lub Ligi Narodów. Ale w sędziowaniu jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Dlatego właśnie tak ważny jest środowy występ Marciniaka i jego zespołu na Camp Nou.

Źródło artykułu: