Vanna Ly i Mats Hartling pojawili się przy Reymonta 22

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Vanna Ly (z lewej) i Mats Hartling (z prawej)
Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Vanna Ly (z lewej) i Mats Hartling (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z zapowiedziami, Vanna Ly i Mats Hartling, nowi właściciele Wisły Kraków, dotarli w piątek do Krakowa i zjawili się przy Reymonta 22, by obejrzeć na żywo z trybun hit 20. kolejki Lotto Ekstraklasy z Lechem Poznań.

Francuz Vanna Ly i Szwed Mats Hartling są tytułowani nowymi właścicielami 13-krotnego mistrza Polski, ale formalnie staną się nimi dopiero, gdy przeleją na klubowe konto 12 mln zł na poczet uregulowania najpilniejszych zobowiązań. To warunek umowy, którą we wtorek sprzedające piłkarską spółkę Towarzystwo Sportowe "Wisła" zawarło z ich firmami: Alelegą SARL i Noble Capital Partners Ltd. Jak powiedział nam Adam Pietrowski, współpracownik nowych inwestorów, pieniądze mają trafić do klubu do 28 grudnia. Więcej o tym TUTAJ.

Ly, który według zapewnień Pietrowskiego ma być członkiem kambodżańskiej rodziny królewskiej, i Hartling nie są jeszcze formalnie właścicielami klubu, ale w piątek, zgodnie z zapowiedziami, obaj zjawili się w Krakowie. Pierwszy do miasta przybył Szwed, a wczesnym popołudniem dołączył do niego Francuz. Potem, około godziny 18, w towarzystwie wiceprezesa Daniela Gołdy odwiedzili w hotelu przygotowującą się do meczu z Lechem Poznań drużynę Macieja Stolarczyka, by następnie zameldować się na stadionie przy Reymonta 22. O ile Hartling i Pietrowski gościli już w Krakowie przy okazji rozmów z przedstawicielami klubu, to dla Ly to pierwsza wizyta w związku z przejęciem Wisły. Co ciekawe, Marzena Sarapata, prezes zarówno TS "Wisła", jak i Wisła SA, inwestorów nie ugościła.

Już w czwartek natomiast doszło do spotkania Pietrowskiego z trenerem Stolarczykiem i dyrektorem sportowym Arkadiuszem Głowackim. Stolarczyk ma pozostać na stanowisku, a dla Głowackiego nowi właściciele przewidzieli inną rolę. Dyrektorem sportowym klubu ma zostać sam Pietrowski - to agent działający na licencji niemieckiej federacji.

Inwestorzy, którzy mają uratować Wisłę SA przed upadkiem, zostaną w Krakowie do końca weekendu. Na sobotę mają zaplanowane spotkanie z prezydentem miasta, prof. Jackiem Majchrowskim i jego bliskimi współpracownikami: dyrektorem Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztofem Kowalem i dyrektor Wydziału Skarbu Martą Witowicz.

- Na tej współpracy skorzysta nie tylko Wisła, ale też miasto. Pan Ly ma pomysły na inwestycje, którymi chce się podzielić z prezydentem Krakowa - mówił nam Pietrowski. Prawdopodobnie chodzi o inwestycje deweloperskie - Ly działa w tej branży, ma mieć m.in. udziały w Ronensans Holding, największej tureckiej firmie budowlanej. Stąd też obecność na spotkaniu Witowicz.

Alelega Ly przejmie 60 proc. udziałów, a reprezentowane przez Hartlinga Noble Capital Partners Ltd. - 40. Nowi właściciele nabędą klub za symboliczne 1 euro, ale wezmą na siebie wynoszące ponad 40 mln zł zadłużenie.

ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Rewanż Tottenhamu. Arsenal wyeliminowany [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: