Czas powrotów w Lechu Poznań. Niespodziewana szansa dla Dioniego, Robert Gumny złapie rytm w rezerwach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Robert Gumny
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Robert Gumny
zdjęcie autora artykułu

To koniec absencji Roberta Gumnego. Po ponad pięciu miesiącach jeden z największych talentów Lecha wraca do gry, choć na razie jeszcze nie w pierwszej drużynie.

Latem 20-latek przeszedł artroskopię kolana i dość długo wracał do pełni sił. Rekonwalescencję miał ostatecznie zakończyć podczas przerwy na kadrę. Wtedy też trener Ivan Djurdjević planował go sprawdzić w grze wewnętrznej. Te plany pokrzyżował mu jednak Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji U-21 powołał Roberta Gumnego na zgrupowanie zespołu narodowego i choć tam młody obrońca nie zagrał, to stracił sporo jednostek treningowych w Kolejorzu.

- Głównie z myślą o nim organizowaliśmy grę wewnętrzną - nie kryje trener Kolejorza, który w takiej sytuacji uznał, że młody obrońca w sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce jeszcze nie zagra. Pojedzie za to do Pelplina, gdzie III-ligowe rezerwy powalczą z miejscową Wierzycą. Tam 20-latek ma w końcu złapać odpowiedni rytm.

Graczy, którzy zejdą do drugiej drużyny, jest więcej. - Oprócz Roberta dotyczy to także Pawła Tomczyka, Macieja Orłowskiego oraz Huberta Sobola - wyjaśnił Djurdjević.

W starciu z Koroną Kielce szansę występu może natomiast otrzymać Dioni, który po raz ostatni zagrał 1 września w meczu 7. kolejki Lotto Ekstraklasy z Piastem Gliwice (1:1). Potem długo pracował nad optymalną dyspozycją. - Pokazywał się z dobrej strony przez dłuższy okres, ostatnio pozytywnie wypadał na treningach i dlatego znajdzie się w kadrze. Zobaczymy jak długo zagra. Tomczyk, który występuje na tej samej pozycji schodzi do rezerw, ponieważ potrzebuje teraz jak najwięcej minut - zaznaczył trener.

ZOBACZ WIDEO Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka

Duża rywalizacja o miejsce w składzie to dla Djurdjevicia bardzo dobra i od dawna oczekiwana wiadomość. - Wraca sporo zawodników, a do tej pory takiego komfortu nie mieliśmy. Nigdy nie jest łatwo, gdy grupa jest okrojona - przyznał szkoleniowiec.

Na trybunach Stadionu Miejskiego pojawi się zorganizowany doping, bo najzagorzalsi fani Kolejorza zakończyli bojkot. - O to pytało mnie już kilku graczy, zwłaszcza nowych, którzy nie mieli jeszcze okazji zobaczyć jak potrafią żyć nasze trybuny. Wszystkim jednak powtarzam, że na to wsparcie trzeba zapracować na boisku - stwierdził Djurdjević.

Doskonała okazja do poprawienia humorów kibicom nadejdzie już w sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce. Początek o godz. 20.30.

Źródło artykułu: