Premier League: niespodziewane wejście Jana Bednarka. Southampton rozbite przez Liverpool

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: piłkarze Liverpoolu
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: piłkarze Liverpoolu
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy mecz w Premier League rozegrał w tym sezonie Jan Bednarek. I chociaż Southampton zostało rozbite przez Liverpool 0:3, to gdy Polak był na boisku, Święci nie stracili ani jednej bramki.

W tym artykule dowiesz się o:

Tylko w pierwszej kolejce Jan Bednarek usiadł na ławce. Później lądował już na trybunach, jednak Mark Hughes zabrał go na mecz z Liverpoolem. Po pierwszej połowie nie było już co zbierać. The Reds prowadzili 3:0, a strzelanie rozpoczął... defensor Świętych, Wesley Hoed. Tak niefortunnie interweniował we własnym polu karnym, że zapisał na swoim koncie samobójczą bramkę. Niedługo później po dośrodkowaniu z kornera Joel Matip ładnym strzałem głową z dziesięciu metrów umieścił piłkę w okienku bramki rywali. Kropkę nad "i" postawił w pierwszej połowie Mohamed Salah. Egipcjanin z najbliższej odległości dobił strzał z rzutu wolnego Xherdana Shaqiriego (piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę).

Dość niespodziewanie w 55. minucie na boisku zameldował się Bednarek. Southampton przeszło na grę trójką środkowych obrońców, ale druga połowa była kompletnie bez historii. Nic się nie działo na boisku, a The Reds odpuścili całkowicie skupiając się na wymianie podań. Wynik nie uległ już zmianie i Liverpool wygrał 3:0. Warto zaznaczyć, że ma na koncie komplet sześciu zwycięstw.

Prawdziwy koncert gry dał Manchester City. Po niepowodzeniu w Lidze Mistrzów, gdy The Citizens przegrali z Olympique Lyonem (1:2), teraz rozbili beniaminka Cardiff City aż 5:0. Man City w pełni kontrolował przebieg spotkania, osiągając 75 proc. posiadanie piłki. Ale gole strzelał dopiero po upływie drugiego kwadransa gry. Gdy jednak wgryzł się w rywala, to w 12 minut zdobył trzy bramki. W drugiej odsłonie na boisku zameldował się Riyad Mahrez i ustrzelił dublet. Ekipa Pepa Guardioli jest wiceliderem, a do pierwszego Liverpoolu traci dwa punkty.

Ponownie zawiódł Manchester United. Czerwone Diabły nie potrafiły wykorzystać atutu własnego boiska i zaledwie zremisowały z beniaminkiem Wolverhampton Wanderers 1:1. Wilki to bardzo niewygodny rywal dla ekip z Manchesteru, ponieważ jedyne punkty, jakie Man City stracił w tym sezonie, to właśnie z tą ekipą. Wówczas spotkanie także zakończyło się remisem 1:1. Czerwone Diabły mają już osiem punktów straty do pierwszego Liverpoolu.

Wyniki 6. kolejki Premier League:

Fulham - Watford 1:1 (0:1) 0:1 - Andre Gray 2' 1:1 - Aleksandar Mitrovic 78'

Burnley - Bournemouth 4:0 (2:0) 1:0 - Matej Vydra 39' 2:0 - Aaron Lennon 41' 3:0 - Ashley Barnes 84' 4:0 - Ashley Barnes 88'

Cardiff City - Manchester City 0:5 (0:3) 0:1 - Sergio Aguero 32' 0:2 - Bernardo Silva 35' 0:3 - Ilkay Gundogan 44' 0:4 - Riyad Mahrez 67' 0:5 - Riyad Mahrez 89'

Crystal Palace - Newcastle United 0:0

Leicester City - Huddersfield Town 3:1 (1:1) 0:1 - Mathias Jorgensen 5' 1:1 - Kelechi Iheanacho 19' 2:1 - James Maddison 66' 3:1 - Jamie Vardy 75'

Liverpool FC - Southampton 3:0 (3:0) 1:0 - Wesley Hoed (sam.) 10' 2:0 - Joel Matip 21' 3:0 - Mohamed Salah 45+2'

Manchester United - Wolverhampton 1:1 (1:0) 1:0 - Fred 18' 1:1 - Joao Moutinho 53'

ZOBACZ WIDEO Serie A: 19. sekunda meczu i gol! Empoli miało piorunujący początek, ale przegrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: