Nice I liga: Miedź Legnica poskromiona przez byłego trenera i rycerzy wiosny

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Laurence Griffiths / Piłka nożna
Getty Images / Laurence Griffiths / Piłka nożna
zdjęcie autora artykułu

Ryszard Tarasiewicz poprowadził GKS Tychy do zwycięstwa 1:0 ze swoim byłym klubem - Miedzią Legnica. Lider przegrał po raz pierwszy w rundzie wiosennej.

W tym artykule dowiesz się o:

Zanim doszło do pojedynku w Tychach legniczanie zdobyli w tym roku 21 punktów, a GKS 20 "oczek". Kluby sąsiadowały na górze tabelki rundy wiosennej. Nikt nie radził sobie lepiej po zimowych przygotowaniach, a pikanterii meczowi dodawał fakt, że Ryszard Tarasiewicz jeszcze w poprzednim sezonie prowadził Miedź Legnica. To jego następcą na stanowisku trenera jest Dominik Nowak.

Trener Miedzi zaproponował odważne ustawienie. W jedenastce nie mogło zabraknąć jubilata Fabiana Piaseckiego, który jest objawieniem ostatnich tygodni, a towarzyszyli mu usposobieni ofensywnie Petteri Forsell oraz Mateusz Piątkowski. Balans między atakowaniem a bronieniem mieli zapewnić weteran Wojciech Łobodziński oraz młodzian Przemysław Mystkowski. Tarasiewicz chciał szturmować środkiem pola, gdzie bardziej kreatywny Edgar Bernhardt zastąpił mniej Łukasza Bogusławskiego.

Pierwsze niecelne uderzenia oddała Miedź. Konkretnie Mateusz Piątkowski i Fabian Piasecki. Odpowiedział im zza pola karnego Keon Daniel i po strzale piłkarza z Karaibów gra wyrównała się. Sporo było stałych fragmentów, jednak nieco za mało soczystych, celnych prób, więc publiczność nie była zadowolona po bezbramkowej, pierwszej połowie. Przed przerwą przycisnął GKS, co zapowiadało jego atak w drugiej części.

Aktywny w tym meczu był Łukasz Grzeszczyk. Nie wszystko mu wychodziło, ale nie można było powiedzieć, że przechodzi obok wydarzeń na boisku. W 50. minucie piłka wreszcie posłuchała lidera tyszan. Grzeszczyk dopadł do niej na linii pola karnego, ułożył na prawej stopie i skierował do bramki. GKS wyszedł na prowadzenie 1:0 dzięki ładnemu uderzeniu.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda: Reprezentacja? Na nic nie liczę

Miedź miała obowiązek zaatakować. Miał w tym pomóc Łukasz Garguła wprowadzony za Petteriego Forsella. Przyjezdni nie byli jednak dostatecznie przebojowi, a najlepszym w ich wykonaniu fragmentem spotkania był początek. Niby drużyna Dominika Nowaka zepchnęła GKS pod własną bramkę, ale niewiele było z tego konkretów. Ciekawiej wyglądały kontrataki gospodarzy.

Legniczanie ponieśli więc pierwszą porażkę w rundzie wiosennej i nie powiększyli przewagi nad grupą pościgową w tabeli. W wyścigu po awans do Lotto Ekstraklasy nie zostaną w tej kolejce wyprzedzeni, ale w rankingu wiosny oglądają od piątku plecy Trójkolorowych.

GKS Tychy - Miedź Legnica 1:0 (0:0) 1:0 - Łukasz Grzeszczyk 50'

Składy:

GKS: Konrad Jałocha - Mateusz Grzybek, Marcin Biernat, Daniel Tanżyna, Dawid Abramowicz (64' Michał Fidziukiewicz) - Edgar Bernhardt (87' Łukasz Matusiak), Keon Daniel - Maciej Mańka, Łukasz Grzeszczyk, Nikolas Wróblewski (74' Paweł Kaczmarczyk) - Kamil Zapolnik.

Miedź: Łukasz Sapela - Grzegorz Bartczak (86' Luis Santos Deleu), Kornel Osyra, Jonatan de Amo, Paweł Zieliński - Rafał Augustyniak, Przemysław Mystkowski (85' Mariusz Idzik) - Wojciech Łobodziński, Petteri Forsell (66' Łukasz Garguła), Fabian Piasecki - Mateusz Piątkowski.

Żółte kartki: Mańka (GKS) oraz Bartczak, Osyra, Piasecki, Łobodziński (Miedź).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Widzów: 4093.

Źródło artykułu: