Fornalik nienasycony. Carrillo niezadowolony

Zdjęcie okładkowe artykułu: Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
zdjęcie autora artykułu

Mimo przewagi w sytuacjach i strzałach na bramkę Piast Gliwice nie zdołał pokonać Wisły Kraków. Przy Okrzei padł wynik 0:0 i nieco bardziej zadowoleni mogą być z niego przyjezdni.

Gliwiczanie bezbramkowo zremisowali z Wisłą Kraków. - Czujemy mały niedosyt, ale rozpaczać nie możemy. Zespół się konsoliduje i widać postępy. Jestem przekonany, że wygrane w końcu przyjdą. Z Wisłą też mogliśmy zwyciężyć, ale nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Punkt wywalczyliśmy jednak solidną grą - powiedział Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice.

- Myślę, że w panujących warunkach było to niezłe spotkanie, zważając choćby na okazje strzeleckie. Nie zawsze bowiem bezbramkowy remis świadczy o tym, że mecz był nudny. W tym wypadku mieliśmy tego potwierdzenie - skomentował szkoleniowiec Piastunek.

Wisła przyjechała do Gliwic po pełną pulę, ale nie była w stanie w większym stopniu zagrozić gospodarzom. - Można pokusić się o stwierdzenie, że było to wyrównane spotkanie. Na tym etapie rozgrywek nie jest to nic dziwnego, bo każdy punkt jest na wagę złota. Obie strony miały ochotę na zwycięstwo, ale mecz zakończył się remisem - stwierdził Joan Carrillo, opiekun Białej Gwiazdy.

Trener Wisły spotkanie przy Okrzei podzielił na fazy. - W pierwszej odsłonie mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, ale nie dochodziliśmy do sytuacji. Po zmianie stron tę kontrolę przejął Piast. Wprawdzie stworzyliśmy sobie pewne okazje, ale nie przyniosły one efektu. Szala zwycięstwa mogła się przechylić w każdą stronę - przyznał Hiszpan. - Nie podobało mi się, że w drugiej połowie nie mieliśmy kontroli nad wydarzeniami na boisku. W każdym pojedynku walczymy o pełną pulę, a tylko kontrolując mecz, możemy myśleć o zwycięstwach - dodał.

W ostatnich minutach mecz czerwoną kartkę zobaczył Zoran Arsenić. - Musimy dokładnie przeanalizować tę sytuację. W takich chwilach decydują jednak ułamki sekund i zawodnik musi podjąć decyzję. Czasami przynosi to pozytywne, a czasami negatywne efekty. Nie zmienimy tego i taki obrót spraw nie zawsze pomoże drużynie - powiedział szkoleniowiec Wisły.

ZOBACZ WIDEO Messi i Suarez błyszczeli. Siedem goli w meczu Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Miejscowi mają czego żałować, ponieważ zmarnowali kilka świetnych szans. - Mieliśmy okazje, po których powinniśmy strzelić bramki. Mecz był jednak wyrównany, bo Wisła dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to my dochodziliśmy do większej ilości sytuacji - podsumował Fornalik.

Źródło artykułu: