Zbigniew Smółka: To najlepszy trener według Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Trener Stali Mielec Zbigniew Smółka wrócił ze stażu w Bayernie Monachium, gdzie miał możliwość uczestniczenia w treningach pierwszej drużyny. W Bawarii spotkał się także z Robertem Lewandowskim, który ujawnił mu nazwisko ulubionego szkoleniowca.

W połowie grudnia trener I-ligowej Stali MielecZbigniew Smółka, udał się na staże do dwóch wielkich europejskich klubów - Chelsea FC i Bayernu Monachium.    "W Chelsea trener będzie śledził zarówno pracę pierwszego zespołu jak i funkcjonowanie i organizację akademii piłkarskiej , biorąc udział w zajęciach i spotkaniach z trenerami odpowiedzialnymi za wszystkie roczniki młodych piłkarzy tego klubu" - poinformowała wówczas Stal. Podobnie miało być w Bayernie.

Tam miał być włączony do pracy sztabu szkoleniowego i obecny podczas treningów pierwszego zespołu.

Szkoleniowiec wrócił już ze stażu i wyznał, że jest bardzo zadowolony z wyjazdu.

- Na pewno było to dla mnie duże przeżycie. Na pewno nie będę mówił o obiektach, bo akademia Chelsea ma 30 równych boisk, to jest to coś to będziemy gonić latami. Ja koncentrowałem się na obserwacji i myśli szkoleniowców - powiedział Smółka.

- Obejrzałem 15 treningów drużyny Bayernu Monachium i drużyn młodzieżowych, wszystkie przez dziewięć dni mojego pobytu. Przygotowuje dwie prezentacje z mojego wyjazdu i mam nadzieję, że materiał ten przyda się naszemu klubowi - ujawnił.

Smółka zdradził, że w Monachium spotkał się z Robertem Lewandowskim. Ujawnił też, co wyznał mu polski napastnik. - Usłyszałem od niego kilka takich słów, które zmieniły trochę pojęcie zawodu trenera. Oczywiście nie mogę ujawnić wszystkiego o czym rozmawialiśmy. Zdradzę tylko, że według niego najlepszym szkoleniowcem z jakim pracował jest Pep Guardiola - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Paranoja, patologia. Trener w Polsce do wymiany

Źródło artykułu: