Puchar Włoch: Lazio wykonało zadanie. Złość Immobile i powrót Andersona

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Paolo Bruno / Stefan de Vrij (z lewej) i Andrea Belotti (z prawej)
Getty Images / Paolo Bruno / Stefan de Vrij (z lewej) i Andrea Belotti (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Lazio awansowało do ćwierćfinału Pucharu Włoch dzięki zwycięstwu 4:1 z AS Cittadella. Dwa gole strzelił Ciro Immobile, a jednego Felipe Anderson. Brazylijczyk był w jedenastce Simone Inzaghiego po raz pierwszy od maja.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Simone Inzaghi trochę zmienił ustawienie Lazio przed meczem w Pucharze Włoch. W obronie pozostało trzech Biancocelestich, ale już w drugiej linii Sergej Milinković-Savić miał pełnić rolę klasycznego rozgrywającego za plecami Ciro Immobile i Felipe Andersona. W poprzednich meczach Serb grał bliżej skrzydła.

Immobile rozpoczął strzelanie w 11. minucie. Najlepszy napastnik Lazio dostał szansę na trafienie do bramki, jakich dostawać nie powinien. Zdążył jeszcze położyć bramkarza w sytuacji sam na sam zanim skierował futbolówkę do siatki. Immobile był wściekły po ostatnim spotkaniu ligowym z Torino FC, które było naznaczone błędami sędziego. Reprezentant Włoch odepchnął przeciwnika, gdy arbiter nie podyktował rzutu karnego, za co dostał czerwoną kartkę. W czwartek było jeszcze widać te rozdrażnienie i głód na gola. Poprzedniego Ciro strzelił 18 listopada, a blisko miesięczna przerwa jest w jego przypadku nietypowa.

Na 2:0 dla Lazio trafił Felipe Anderson w 25. minucie. Brazylijczyk również wybiegł sam na sam z Alberto Palearim i posłał piłkę między jego nogami do bramki. Anderson to największy nieobecny ostatnich miesięcy w Lazio. Po wyleczeniu kontuzji Inzaghi spokojnie wprowadzał swojego podopiecznego z ławki rezerwowych. Do jedenastki Brazylijczyk wskoczył na pojedynek z AS Cittadellą. Poprzednio był w podstawowym składzie w maju.

Było wiadomo, że Biancocelesti nie potkną się i awansują. W 37. minucie prowadzili 3:0. Po stałym fragmencie Agostino Camigliano wpakował futbolówkę do własnej bramki. Na pocieszenie dla przedstawiciela Serie B to on zdobył najpiękniejszego gola wieczoru. W 41. minucie Paolo Bartolomei huknął prostym podbiciem z rzutu wolnego pod poprzeczkę bramki Lazio.

Eleganckie było również trafienie Immobile na 4:1 w 87. minucie. Gwiazdor Lazio przerzucił piłkę ponad golkiperem do bramki. Chwilę wcześniej na murawie pojawił się Luiz Felipe, a trochę odpoczynku dostał Milinković-Savić. W ogóle nie zagrali Stefan Radu, Marco Parolo i Luis Alberto.

W tym tygodniu rozegrano cztery mecze o awans do ćwierćfinału Pucharu Włoch. Wygrywali wyłącznie gospodarze. Najpewniej Milan, ale również Lazio poradziło sobie sprawnie z przeciwnikiem. Fiorentina rozprawiła się z Sampdorią dzięki bramce w 90. minucie, a Inter Mediolan potrzebował konkursu rzutów karnych do wyeliminowania Pordenone Calcio.

Lazio Rzym - AS Cittadella 4:1 (3:1) 1:0 - Ciro Immobile 11' 2:0 - Felipe Anderson 25' 3:0 - Agostino Camigliano (sam.) 37' 3:1 - Paolo Bartolomei 41' 4:1 - Ciro Immobile 87'

Składy:

Lazio: Thomas Strakosha - Wallace (87' Luiz Felipe), Stefan De Vrij, Patric - Dusan Basta, Alessandro Murgia, Lucas Leiva, Jordan Lukaku - Sergej Milinković-Savić (72' Senad Lulić) - Felipe Anderson (64' Felipe Caicedo), Ciro Immobile

Cittadella: Alberto Paleari - Carlo Pelagatti, Agostino Camigliano (62' Alessandro Salvi), Davide Adorni, Enrico Pezzi - Andrea Settembrini, Paolo Bartolomei, Filippo Lora - Lucas Chiaretti (65' Andrea Schenetti) - Andrea Arrighini, Giulio Fasolo (77' Cristian Kouame)

Żółte kartki: Fasolo, Salvi, Pezzi (Cittadella)

Sędzia: Riccardo Pinzani

Pozostałe pary 1/8 finału:

Inter Mediolan - Pordenone Calcio 0:0 k. 5:4 ACF Fiorentina - Sampdoria Genua 3:2 AC Milan - Hellas Werona 3:0 SSC Napoli - Udinese Calcio Atalanta Bergamo - US Sassuolo AS Roma - Torino FC Juventus Turyn - Genoa CFC

ZOBACZ WIDEO: Wygrana Bayernu, gol Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Czy Lazio awansuje do finału Pucharu Włoch?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)