Wielka nerwówka w Słowacji. Podopieczni Jana Kozaka wciąż w grze o mundial

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Jakub Gavlak / Na zdjęciu: Martin Skrtel, reprezentant Słowacji (główkuje)
PAP/EPA / Jakub Gavlak / Na zdjęciu: Martin Skrtel, reprezentant Słowacji (główkuje)
zdjęcie autora artykułu

Po czwartkowym spotkaniu ze Szkocją w Glasgow, nastroje w Słowacji były minorowe, a szanse na kwalifikację do mistrzostw świata iluzoryczne. Los okazał się jednak łaskawy i nasi południowi sąsiedzi pozostali w grze o mundial.

W tym artykule dowiesz się o:

Słowacy, po meczu na Hampden Park, mieli prawo być zdruzgotani. Porażka 0:1 w ostatnich minutach spotkania praktycznie eliminowała ich z dalszej gry o bilety do Rosji. Szkoci byli pewni swego i do końcowego sukcesu, czyli pewnego udziału w barażach, potrzebna była wygrana w Słowenii.

Uczestnicy finałów mistrzostw świata z 2010 roku mieli zaś przed sobą spotkanie z ostatnią w tabeli Maltą. Blisko 18 tysięcy widzów zgromadzonych na Stadionie im. Antona Malatinskeho nieszczególnie wierzyło w korzystny układ spotkań, a ewentualny triumf ze 165. drużyną rankingu FIFA mógł zostać potraktowany jako honorowe zwycięstwo na otarcie łez. Słowacy zgodnie z planem wygrali 3:0, a jednego z goli zdobył eks-legionista Ondrej Duda, lecz istotniejsze było to co działo się w Ljubljanie.

Prowadzenie w meczu Słowenia - Szkocja przechodziło z rąk do rąk, lecz ostateczny wynik zatrzymał się na remisie 2:2, który nie dawał Szkotom zupełnie niczego.  Zespół Gordona Strachana znów wypuścił olbrzymią szansę z rąk, a na kolejny duży turniej przyjdzie czekać Wyspiarzom następne dwa lata. Ten rezultat wszyscy w Trnavie przyjęli z wielkim entuzjazmem.

- Super! Wierzyliśmy bardzo mocno, że wygramy to spotkanie, a Szkoci przegrają albo przynajmniej zremisują. Jednak wciąż nic nie leży w naszych rękach. Są jeszcze kolejne mecze, na które musimy zwrócić uwagę. Uważam, że w pełni zasłużyliśmy na baraż, lecz teraz będziemy trzymać kciuki przed telewizorami - powiedział po meczu Marek Hamsik, który rozegrał 101 mecz w narodowych barwach.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym [color=#000000]

[/color]

Jeśli Słowacy chcą znaleźć się w ósemce najlepszych drużyn, muszą bacznie obserwować mecze Ukraina - Chorwacja oraz Walia - Irlandia i liczyć na to, że przynajmniej w jednym z tych spotkań padnie remis. Słowackie telewizory oraz ekrany monitorów i komórek będą więc rozgrzane do czerwoności, a kilka milionów fanów z tego kraju zwróci swoją szczególną uwagę na Cardiff i Kijów. Czy miasta-gospodarze poprzedniego oraz nadchodzącego finału Ligi Mistrzów okażą się dla nich szczęśliwe? Kluczowe rozstrzygnięcia poznamy w poniedziałek o godzinie 20:45.

Osiemnaście punktów zdobytych w 10 spotkaniach może, ale nie musi dać miejsca gwarantującego występ w listopadowych barażach. Na dwa dni przed zakończeniem fazy zasadniczej kwalifikacji do mistrzostw świata w strefie europejskiej, tabela zespołów z drugich miejsc prezentuje się następująco (nie uwzględnia ona spotkań z ostatnimi zespołami w grupach):

PozycjaGrupaDrużynaRoz. meczeZwycięstwaRemisyPorażkiRóżn. bramekPunkty
1BPortugalia7601+1818
2EDania8422+714
3GWłochy7421+314
4ASzwecja7412+1013
5CIrlandia Północna8413+413
6HGrecja8341+413
7FSłowacja8404+512
8DWalia7250+211
9IChorwacja7322+211
Źródło artykułu:
Czy Słowacja zagra w barażach o Mistrzostwa Świata?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)