Ligue 1: AS Monaco na kolanach! Dublet Mario Balotelliego

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER /
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER /
zdjęcie autora artykułu

AS Monaco dostało srogie lanie. OGC Nice szybko zdobyło dwa gole i przez resztę spotkania dobrze się broniło, wyprowadzając kolejne ciosy. Skończyło się na 4:0. 90 minut w barwach Mistrza Francji rozegrał Kamil Glik.

Dotychczasowe wyniki OGC Nice nie zapowiadały kłopotów AS Monaco. Klub z Nicei w poprzednich ligowych meczach przechodził męczarnie na boisku, wygrywając tylko raz (2:0 z Guingamp w 3. kolejce). Przed spotkaniem w szeregach miejscowych widać było jednak wyjątkową mobilizację. Piłkarze ubrani w klubowe bluzy stworzyli na środku boiska kółeczko, były głośne okrzyki, motywujące przemowy i wzajemne zagrzewanie do walki.

"Ładowanie baterii" opłacało się. Minęła chwila, a gospodarze wywalczyli rzut karny. Djibril Sidibe pociągał za rękę wbiegającego w pole karne Mario Balotelliego i karę wymierzył sam poszkodowany. Co ciekawe Super Mario nie wykazał żadnej radości po golu.

Monaco grało bardzo słabo, a gospodarze korzystali ze "śpiącej" postawy mistrza. W 18. minucie przechwyt i natychmiastowe długie podanie do Alessane Pley. Ten ruszył jeszcze z własnej połowy, więc o ofsajdzie nie mogło być mowy. Francuz poradził sobie z Jemersonem i huknął do siatki. Danijel Subasić miał piłkę na rękach, ale strzał był zbyt silny.

Trener Leonardo Jardim zgrzytał zębami ze złości i bardzo szybko nakazał rezerwowym rozgrzewkę. Ze zmianami czekał do przerwy. Wprowadzenie Ghezzala i Carrillo nie pomogło.

Druga połowa przyniosła miejscowym kolejne gole. Najpierw po płaskim podaniu z prawego skrzydła z kilku metrów formalności dopełnił Balotelli, a w końcówce swoje chwile radości przeżywał wprowadzony z ławki Igniatius Ganago. Dla Kameruńczyka był to ligowy debiut.

Kamil Glik podobnie jak reszta jego kolegów wypadł blado.

OGC Nice - AS Monaco 4:0 (2:0) 1:0 - Mario Balotelli (k.) 6' 2:0 - Alessane Plea 18' 3:0 - Mario Balotelli 60' 4:0 - Igniatius Ganago 84'

Składy:

OGC Nice: Yoan Cardinale - Arnaud Souquet, Marlon, Maxime Le Marchand, Christophe Jallet, Vincent Koziello (85' Nampalys Mendy), Jean Michael Seri, Pierre Lees Melou, Alessane Plea, Allan Saint-Maximin (79' Remi Walter), Mario Balotelli (75' Igniatius Ganago).

AS Monaco: Danijel Subasić - Jemerson, Kamil Glik, Djibril Sidibe, Jorge, Joao Moutinho, Fabinho, Thomas Lemar (46' Rachid Ghezzal), Rony Lopes (46' Guido Carrillo), Adama Diakhaby, Radamel Falcao (69' Stevan Jovetić).

Żółte kartki: Jallet, Balotelli (Nice) oraz Sidibe, Jorge (Monaco).

Sędzia: Clement Turpin.

Pozostałe sobotnie mecze 5. kolejki Ligue 1:

SM Caen - Dijon FCO 2:1 (1:1) 1:0 - Santini (k.) 5' 1:1 - Marie 38' 2:1 - Yambere (sam.) 81'

Montpellier HSC - FC Nantes 0:1 (0:0) 0:1 - Diego 76'

RC Strasbourg Alsace - Amiens SC 0:1 (0:1) 0:1 - Kakuta 13'

ESTAC Troyes - Toulouse FC 0:0

ZOBACZ WIDEO Niewidomi bohaterowie sportu (WIDEO)

Źródło artykułu:
Czy porażka AS Monaco to tylko wypadek przy pracy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Ufo10
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciężko, żeby przy takiej wyprzedaży jaką zrobili mieliby coś znaczyć.  
avatar
MArcin Andrzejczak
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Glik sie przywyczaja? hmm w Armenii się cieszą  
avatar
Putimir Władim
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niestety, ale nasi najlepsi piłkarze, filary reprezentacji gdzieś zaczynają gubić formę. A przed reprezentacja 2 arcy ważne i trudne mecze.