Szczęście sprzyjało Piastunkom - komentarze po meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Faworytem tego spotkania byli gospodarze. Pomimo tego , że to Arkowcy byli częściej w posiadaniu piłki i stwarzali sobie wiele sytuacji do strzelenia bramek to nie potrafili zmusić do kapitulacji bramkarza gości Grzegorza Kasprzika. Sztuka ta udała się natomiast Piastunkom za sprawa Marcina Bojarskiego. Na pomeczowej konferencji obaj trenerzy zgodnie podkreślali, że w meczu szczęście sprzyjało Piastowi i to oni dopisali sobie trzy punkty w tabeli.

Dariusz Fornalak (trener Piasta): Chylę czoła przed moimi zawodnikami, którzy w tym meczu pokazali, że zrobią wszystko, aby utrzymać się w ekstraklasie. Arka miała optyczną przewagę, ale to my zadaliśmy decydujący cios - zdobyliśmy bramkę i wygraliśmy dzięki temu mecz. Choć nie ukrywam, że szczęście było przy mojej drużynie.

Czesław Michniewicz (trener Arki): Pierwszy mecz na wiosnę u siebie i oczekiwania były zupełnie inne niż efekt końcowy. Nie mam pretensji do zawodników, że nie chcieli. Chcieli i to za bardzo, co było widać na boisku. Stwarzaliśmy wiele sytuacji, przeprowadziliśmy dużo akcji, ale zabrakło nam niewiele. A dokładnie tego, co miał Piast - czyli szczęścia. Sytuacji do zdobycia bramek - nie jednej, a kilku, było bardzo dużo. Tylko pomiędzy 60. i 63. minutą mieliśmy trzy wyborne okazje na gola. Zrobiłem trzy szybkie zmiany, później przesunąłem do przodu nawet obrońców - niestety nie przyniosło to pozytywnego efektu. Jestem bardzo zawiedziony tym co się stało w meczu, moi zawodnicy również. Jestem przekonany, że biorąc pod uwagę umiejętności czysto piłkarskie stać nasz zespół żeby utrzymał się w ekstraklasie, bo mamy dobrych piłkarzy, ale w piłce potrzeba także odrobinę szczęścia, a tego nam zabrakło w meczu z Piastem.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)