Mircea Sandu: To była katastrofa

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ROBERT GHEMENT /
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT /
zdjęcie autora artykułu

Były prezes Rumuńskiego Związku Piłki Nożnej Mircea Sandu był zażenowany scenami do jakich doszło w drugiej połowie piątkowego meczu z Polską (0:3). - To była katastrofa - ocenił i nie ukrywał, że kary za zachowanie "kibiców" będą potężne.

Już w pierwszej połowie meczu na stadionie w Bukareszcie miejscowi zaatakowali polskich kibiców, obrzucając nasz sektor racami. Do awantury nie doszło tylko dzięki interwencji policji. Później race poleciały na boisko w pobliże Łukasza Fabiańskiego, a w drugiej połowie petarda hukowa wybuchła tuż obok Roberta Lewandowskiego.

Niewiele brakowało, aby mecz został przedwcześnie zakończony przez arbitra. Choć udało się doprowadzić spotkanie do końca, to kary nie ominą rumuńskiej federacji. Co do tego nie ma wątpliwości były szef tamtejszego związku Mircea Sandu.

- To była katastrofa. Moim zdaniem kary powinny sięgnąć nawet 100 tysięcy euro za takie zachowanie. Być może będzie konieczne zamknięcie stadionu na jeden mecz. To był przecież atak na bezpieczeństwo piłkarzy! - grzmiał po spotkaniu Sandu.

Jest on przekonany, że po klęsce z Polską do dymisji powinni podać się szef Rumuńskiego Związku Piłki Nożnej oraz selekcjoner Christoph Daum.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: W Czarnogórze czeka nas młyn

- Co można powiedzieć po takim meczu? Rezygnacja szefa związku Razvana Burleanu i selekcjonera jest konieczna, nie ma żadnej przyszłości przed nimi. Nie widziałem w piątek nawet 10 minut dobrej gry - stwierdził.

Po piątkowych ekscesach i porażce z Polską Rumunia wygląda nie tylko fatalnie wizerunkowo, ale i jej sytuacja w tabeli grupy E jest nie do pozazdroszczenia. Po czterech kolejkach drużyna Dauma ma na koncie zaledwie pięć punktów.

Źródło artykułu:
Czy Rumunia powinna zostać surowo ukarana za wydarzenia z piątkowego meczu z Polską?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Uzi 1985
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nawet 100 tysięcy euro?? Chyba 100 milionów. Legia dostała 80 tysięcy za średnio- udaną akcję chuligańską z Borussią, a Rumuni mieliby dostać tylko 100 za w pełni udany atak na polskich kibiców Czytaj całość
avatar
A. S
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nierozumiem tylko jednego. Nie potrafią znaleźć odpowiedzialnych za te incydenty?  
avatar
Ben Bernanky
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nasi wspaniali kibice reprezentacji demolują restauracje w Rumunii , a co dziwniejsze również stacje benzynowe na Węgrzech , którzy są naszymi sojusznikami i bratankami... luleke