Niemcy: rosną notowania Marcina Kamińskiego. 90 minut Polaka na środku obrony VfB Stuttgart

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcin Kamiński w drugim meczu VfB Stuttgart z rzędu wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół polskiego obrońcy pokonał 3:1 Arminię Bielefeld i umocnił się na pozycji wicelidera.

Przed tygodniem w konfrontacji z Karlsruher SC (3:1) Marcin Kamiński doczekał się debiutu w oficjalnym meczu VfB Stuttgart. Wystąpił w nietypowej dla siebie roli defensywnego pomocnika i spisał się poprawnie.

W kolejnym spotkaniu Kamiński zagrał już na środku defensywy i partnerował Timo Baumgartlowi, podczas gdy na ławce rezerwowych usiedli stoperzy, którzy wcześniej wyraźnie wygrywali rywalizację z Polakiem: Bośniak Toni Sunjić i Francuz Benjamin Pavard.

Były zawodnik Lecha Poznań pozostał na boisku do końcowego gwizdka, co jest dowodem na to, iż nie rozczarował szkoleniowca Hannesa Wolfa. Polak nie był jednak bez winy przy golu Andreasa Voglsammera dla Arminii, co obniża nieco ocenę jego występu.

Stuttgart w tabeli traci już tylko punkt do liderującego Eintrachtu Brunszwik. Lwy w niedzielnym hicie 12. kolejki zremisowały 2:2 z Hannoverem 96, w barwach którego przez 90 minut wystąpił Artur Sobiech. Napastnik nie strzelił gola i nie asystował.

VfB Stuttgart - Arminia Bielefeld 3:1 (1:0) 1:0 - Terodde 13' 1:1 - Voglsammer 64' 2:1 - Terodde 70' 3:1 - Terodde 90'

ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: Podejdziemy do tego meczu tak jak Legia do starcia z Realem (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy Marcin Kamiński zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Włókniarz Forever
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę ciekawy mecz, który powinien się jednak skończyć wynikiem przynajmniej 4:2 dla gości. Pierwsza połowa na konto gospodarzy - byli niewiele lepsi - natomiast druga to absolutna dominacja Czytaj całość