Krzysztof Janus: Czekamy na spotkanie z Partizanem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/Maciej Kulczyński
PAP/Maciej Kulczyński
zdjęcie autora artykułu

1. kolejka Lotto Ekstraklasy ułożyła się idealnie po myśli piłkarzy KGHM Zagłębia Lubin. Zespół Piotra Stokowca szybko strzelił gola, a później kontrolował spotkanie. W Lubinie wszyscy czekają już na mecz z Partizanem Belgrad.

KGHM Zagłębie Lubin już po pierwszej połowie prowadziło 4:0 z Koroną Kielce i ostatecznie to takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. W zespole Miedziowych z bardzo dobrej strony pokazał się Krzysztof Janus, który strzelił bramkę oraz zanotował asystę.

- Pierwszy gol na pewno nam ustawił mecz. Później strzeliliśmy drugiego, trzeciego i czwartego. W drugiej połowie w pełni kontrolowaliśmy spotkanie. Na pewno inauguracja bardzo dobra, bardzo fajna. Czekamy na spotkanie z Partizanem - mówił po meczu piłkarz Zagłębia.

O ile piłkarze z Lubina w pierwszej połowie strzelili cztery gole, to po przerwie kontrolowali losy spotkania i nie zdołali już pokonać bramkarza przeciwnika. - Raczej zaczęliśmy grać spokojniej, utrzymywać się przy piłce, gdyż ta pierwsza połowa spotkania dała nam taki komfort - skomentował skrzydłowy.

Już w czwartek KGHM Zagłębie Lubin w rewanżowym spotkaniu eliminacji do Ligi Europy zmierzy się z Partizanem Belgrad. Pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem. - Będziemy na pewno chcieli postawić swoje warunki, ale pamiętajmy o tym, że będziemy się mierzyć z bardzo silnym zespołem. Będziemy starali się odpowiednio do tego meczu dopasować i zrealizować wszystkie plany na to spotkanie - zaznaczył Janus. - Musimy pokusić się o bramkę, bo to nam na pewno przy dobrze grającej defensywie da awans - dodał.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Wdowczyk: wygraliśmy, ale wciąż mamy nad czym pracować (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy Zagłębie Lubin wyeliminuje Partizan Belgrad?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Imisirah
20.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko nie czekajcie cały mecz na swojej połowie jak ostatnio ... gościnność musi mieć swoje granice ;-).