Bundesliga: Pierre-Emerick Aubameyang goni Roberta Lewandowskiego. Zwycięstwo Borussii Dortmund po szalonej końcówce

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / BERND THISSEN/DPA/PAP
/ BERND THISSEN/DPA/PAP
zdjęcie autora artykułu

Borussia Dortmund pokonała Werder Brema 3:2 po szalonej końcówce. 23. gola w sezonie zdobył Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk jest już tylko dwa trafienia za Robertem Lewandowskim.

Choć Borussia stwarzała sobie sporo sytuacji, piłkarze z Bremy długo opierali się naporom gospodarzy. W pierwszej połowie fantastyczną okazję miał Erik Durm. Prawoskrzydłowy BVB stanął sam na sam z Feliksem Wiedwaldem. Bramkarz Werderu już siadał, Durm próbował pokonać go podcinką. Golkiper wykazał się jednak wspaniałym refleksem - ręką odbił próbę pomocnika Borussii.

Thomas Tuchel miał naprawdę kwaśną minę. Przez długi czas jego podopiecznym brakowało skuteczności. Zmarnowali wiele akcji poprzez niecelne strzały. Dopiero po przerwie prowadzenie wiceliderowi Bundesliga dał Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk znalazł się sam na sam z Wiedwaldem i przelobował rywala, zdobywając tym samym 23. ligowego gola w sezonie. Strata do Roberta Lewandowski została zmniejszona do dwóch trafień.

Co ciekawe, podanie przy bramce Aubameyanga zaliczył Henrich Mchitarjan. Ormianin, który walczy o sporą podwyżkę, idealnie znalazł napastnika Borussii Dortmund. Liczby Mchitarjana są naprawdę niesamowite: w 44 meczach zdobył 20 goli i zanotował 25 asyst.

Werder nie stwarzał zbyt dużego zagrożenia pod bramką Romana Burkiego. Mimo to potrafił wyrównać wynik spotkania. Wszystko dzięki szczęściu. Strzał Alejandro Galveza odbił się od Gonzalo Castro i wpadł do siatki.

Od tego momentu na Signal Iduna Park rozpętało się "piekło". Po zdobyciu gola bremeńczycy wznowili taktykę obronną. Zamurowali dostęp do własnego pola karnego. Usilnie bronił go nawet jedyny napastnik Anthony Ujah. Goście wyprowadzili ledwie jeden atak, Levin Oztunali ograł przeciwnika i podał piłkę Zlatko Junuzovicia. Ten zaś pokonał Buerkiego.

Odpowiedź nadeszła błyskawicznie. Zrehabilitował się Castro. Środkowy pomocnik BVB fantastycznie znalazł biegnącego po skrzydle Marcela Schmelzera. Lewy obrońca zagrał po ziemi na pole karne, gdzie był Shinji Kagawa.

Tuchel miał tego dnia nosa do zmian. Japończyk został wprowadzony chwilę wcześniej. W końcówce wynik spotkania ustalił kolejny rezerwowy. Dośrodkowanie na gola głową zamienił Adrian Ramos.

Porażka sprawia, że Werder nadal walczy o utrzymanie w niemieckiej ekstraklasie i póki co nie będzie miał chwili wytchnienia. Przewaga nad strefą spadkową to ledwie punkt.

Borussia Dortmund - Werder Brema 3:2 (0:0) 1:0 - Pierre-Emerick Aubameyang 53' 1:1 - Gonzalo Castro 69' 1:2 - Zlatko Junuzović 74' 2:2 - Shinji Kagawa 78' 3:2 - Adrian Ramos 82'

Składy: Borussia Dortmund:

Roman Burki - Łukasz Piszczek, Matthias Ginter, Sven Bender, Marcel Schmelzer (80' Adrian Ramos) - Julian Weigl - Erik Durm (74' Shinji Kagawa), Henrich Mchitarjan, Gonzalo Castro, Marco Reus (80' Christian Pulisić) - Pierre-Emerick Aubameyang.

Werder Brema: Felix Wiedwald - Theodor Gebre Selassie, Alejandro Galvez, Jannik Vestergaard, Santiago Garcia (65' Levin Oztunali) - Florian Grillitsch - Sambou Yatabare (86' Melvyn Lorenzen), Clemens Fritz, Zlatko Junuzović, Janek Sternberg - Anthony Ujah (86' Lukas Froede).

Żółte kartki: Reus 67', Castro 90+1' (BVB), S. Garcia 15', Yatabare 50', Galvez 54' (Werder)

Sędziował: Tobias Welz (Weisbaden)

Widzów: 80000

Mateusz Karoń

Zobacz wideo: Bartosz Kopacz: Wolałbym nie strzelić gola, ale dowieźć zwycięstwo

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: